SuperLiga6 Biznes – podsumowanie sezonu 4 ligi.

SuperLiga6 Biznes – podsumowanie sezonu 4 ligi.

W drugiej części podsumowań sezonu Zima 2023 przyjrzymy się temu, czym emocjonowaliśmy się na czwartym szczeblu ligi biznesu. Tutaj wszystko rozstrzygnęło się w ostatniej kolejce, przed którą w grze o złoto były jeszcze trzy drużyny. Ostatecznie ciśnienie na finiszu wytrzymały zarówno Fast Trans jak i Alea Iecta Est, ale to ekipa Jacka Strusa dzięki wygraniu bezpośredniej potyczki zgarnęła mistrzowski tytuł. Rywale musieli zadowolić się wicemistrzostwem, a obie ekipy wywalczyły promocję do trzeciej ligi. Podium zamknął Reytan, który ostatecznie do pierwszej dwójki stracił 6 punktów. Nagrody indywidualne niemal w całości powędrowały w ręce złotych medalistów. Zapraszamy na podsumowanie zimowej kampanii czwartego poziomu SuperLiga6 Biznes.

Zimowa edycja 4.Ligi Biznesu dostarczyła nam wielu emocji. Stawka była naprawdę wyrównana, a ostateczne rozstrzygnięcia przyniósł nam dopiero sam finisz sezonu. W niej zimną krew zachował ówczesny lider, Fast Trans, który tym samym przypieczętował mistrzowski tytuł. Sezon zaczął od dwóch zwycięstw, ale już w trzecim starciu uległ Dental Doctorowi. Jak się okazało porażka ta nie miała znaczenia, bo „Dentyści” w późniejszej fazie sezonu nie liczyli się w walce o najwyższe cele. Przez tą porażkę FT spadł za podium, który musiał później gonić. Powoli pokonywał kolejnych rywali, w tym tego najważniejszego, prowadzącą w tabeli, Alea Iacta Est, a od 6.kolejki rozsiadł się w fotelu lidera, którego już nie opuścił. W ostatniej serii mierzył się z trzecim w stawce Reytanem, który przy sprzyjających wiatrach i wysokim zwycięstwie mógł wygrać jeszcze ligę. Jacek Strus i jego świta na to nie pozwolili. Rozgromili rywala już na otwarcie ostatniej kolejki, rozdając tym samym medale. Na ten sukces oczywiście zapracował cały zespół, ale trzeba w nim wyróżnić kilku graczy. Królem strzelców został Karol Mroczkowski, najlepszym asystentem i najbardziej wartościowym graczem ligi wybrany został Kamil Łukasik, natomiast miano najlepszego defensora zgarnął Filip Błoński. To był bardzo udany sezon w wykonaniu Fast Transu, który teraz będzie miał okazję sprawdzić się w trzeciej lidze. Wielkie Gratulacje!

Wicemistrzostwo oraz bardzo szybki powrót na trzeci poziom rozgrywkowy wywalczyła Alea Iacta Est, która podobnie jak mistrz zagrała niemal bezbłędny sezon. Także zanotowała 8 zwycięstw przy tylko 1 porażce, ale w tym przypadku ta przegrana była decydująca. W 5.kolejce górą okazał się Fast Trans, który sprawił, że AIE z pozycji lidera spadła za podium. Gracze w białych trykotach szybko wstali z kolan, udowadniając, że świetna forma z początku sezonu nie była przypadkiem. Wicemistrz do końca rundy wygrał wszystkie mecze, ale wystarczyło to na drugie miejsce okraszone awansem. Kapitalny sezon zagrał Jakub Udziela, który był głównym motorem napędowym zespołu. Swoje pięć minut mieli także Michał Skłodkowski, Piotr Plichta czy Andrzej Gorlov, ale tym kolejnym, który według nas zasłużył na wyróżnienie jest Piotr Szymański, który został uznany najlepszym bramkarzem sezonu. Alea Iacta Est po bardzo nieudanej jesieni i spadku z trzeciej ligi zimą pokazali zupełnie inne oblicze, zaskakując wszystkich bardzo pozytywnie. Oby tak dalej Panowie.

Trzecie miejsce wywalczył Reytan, który już od początku sezonu musiał gonić stawkę. Gracze w czerwonych trykotach zaczęli od porażki z późniejszym wicemistrzem, ale jak się okazało dało im to niezłego kopa. Wygrali cztery kolejne mecze, co po pięciu seriach dało im pozycje lidera, ale w sytuacji gdy aż 5 pierwszych drużyn miało na koncie po 12 punktów. Pozycja wyjściowa przed drugą połową sezonu była naprawdę dobra, jednak w meczu numer 6 przyszła porażka z Białorusinami, co oznaczało dla nich spadek na piąte miejsce. Reytan znów musiał gonić stawkę, ale taka presja wyzwoliła w nim dodatkowe pokłady energii. Wygrał dwa kolejne mecze i przed ostatnią serią miał jeszcze szansę na mistrza. Musiał pokonać lidera bardzo wysoko i liczyć na porażkę wicelidera. Niestety dla graczy w czerwonych trykotach lider okazał się o klasę lepszy. Patrząc przez pryzmat bardzo wyrównanej stawki, w naszych oczach jednak brązowe medale, które zawisną na ich szyjach to i tak duży sukces. Reytana charakteryzowała dobra organizacja w każdej formacji, waleczność czy szybkie kontry oraz bardzo duże doświadczenie. Dave Evans okazał się najlepszym strzelcem drużyny, ale liczby Pawła Bigdonia, Tomka Cieślaka czy Loseba Otskheliego także były niezwykle istotne. Do tego niezmordowany Piotr Chelbus, który łatał wszystkie dziury na boisku. 

Tuż za podium finiszował Dental Doctor. Ekipa Marka Saneckiego tym sezonem debiutowała w SL6 Biznes. Pierwsza styczność z naszymi rozgrywkami wyszła całkiem pozytywnie. Dental zaczął zimę z wysokiego C i mimo, że już w drugim meczu musieli uznać wyższość brązowych medalistów, to potem bardzo szybko wrócili na odpowiednie tory. Wygrali trzy kolejne mecze, po których zostali wiceliderem. Potem jednak zaczęły się schody. Najpierw przyszedł remis z będącą w podobniej sytuacji Finansovą oraz porażka ze słabiutkim wtedy Teamem Ivulin, co oznaczało regres tuż za podium. W ósmej kolejce w meczu o wszystko przegrali jednak z wicemistrzem i wypadli z walki o medale. Ostatecznie zdobyli 16 punktów, a więc do podium zabrakło im tylko 2-óch oczek. Widać było, że gracze w czarnych trykotach grali ze sobą nie pierwszy sezon, że są drużyną zgraną. Najbardziej wyróżnił się duet Marek Sanecki – Michał Rybiński, ale uwagę należy również zwrócić na kolejną dwójkę, Ernest Wójcik – Patryk Zawada, która także odcisnęła znaczące piętno na drużynie.

Kolejne dwa punkty niżej sezon zakończyła Finansova, która także długo walczyła o medale. To właśnie ekipa Bartka Borysa zaliczyła najlepszy start sezonu. Po trzech meczach miała komplet punktów i pozycję lidera. W meczu numer 4 przyszedł zimny prysznic od Reytana. Finansova jeszcze się podniosła. W kolejnych dwóch meczach zgarnęła 4 punkty i miała ich tyle samo co trzeci zespół w tabeli. Do końca sezonu jednak szło jej jak po grudzie. W trzech ostatnich meczach ugrała tylko remis i sezon zakończyła w połowie stawki. Trzecim asystentem ligi został Bartłomiej Niedziałkowski, który dwa razy poprowadził kolegów w do zwycięstw. Po jednym razie tej sztuki dokonali Michał Bordzoł oraz Andrzej Sadecki, którzy także wyróżnili się w statystykach. 

Miejsce szóste przypadło Teamowi Ivulin IV, który dopiero w drugiej połowie sezonu wziął się za poważne granie. Po pięciu seriach spotkań Białorusini byli na 7 miejscu, ale na koncie mieli tylko 3 punkty i perspektywę walki o utrzymanie. Potem jednak wygrali trzy kolejne mecze, a w ostatniej serii mogli przypieczętować piąte miejsce, ale przegrali z Airwent-em, który dzięki temu wygrzebał się z ostatniego miejsca. Wśród Białorusinów najbardziej błyszczał Uladzislau Shyshatski, który trzy razy powiódł kolegów do triumfu. 

Na miejscu siódmym z 10 punktami na koncie sezon zakończył RSolution, który w pewnym momencie zimowej kampanii sprawiał wrażenie drużyny, która może powalczyć o medale. W trzech pierwszych meczach wywalczyli 6 punktów, ale jak się okazało były to dobre złego początki. Potem przegrali cztery mecze, jeden zremisowali i jeden wygrali. Starczyło to na siódme miejsce, ale zapewniło spokojne utrzymanie. 10 goli i 7 asyst zanotował Piotr Gorczyca, jeden z najjaśniejszych punktów drużyny.

Rzutem na taśmę w czwartej lidze utrzymał się beniaminek, TransGourmet, który po świetnym sezonie na piątym szczeblu dość boleśnie zderzył się z czwarto ligową rzeczywistością. Wprawdzie zimę zaczął od pewnego zwycięstwa, ale potem było tylko gorzej. Kilka razy gracze w „biało-czerwonych” trykotach zmusili faworyzowanych rywali do wysiłku, ale nie zmienia to faktu, że dopiero w dwóch ostatnich kolejkach TG zapewnił sobie utrzymanie. Najpierw pokonał Aplikacje, a następnie w bezpośrednim meczu o pozostanie na czwartym szczeblu Airwent oddał im mecz walkowerem.

Pierwszym spadkowiczem został Airwent, który bardzo szybko wraca do piątej ligi. Ekipa Darka Malewskiego osłabiona brakiem Wiktora Mądrego grała zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dokładnie przegrywała wszystko jak leci, oprócz remisu z AK. Z czasem do drużyny dołączył Stanislav Oseleochenko, który omal nie zapewnił jej utrzymania. Airwent pokonał w przedostatniej kolejce TI IV i w ostatniej serii miał stanąć w szranki z TG w meczu o utrzymanie. Niestety kapitan nie był w stanie zebrać zespołu i gracze w czarnych trykotach wracają do piątej ligi.

„Czerwoną latarnią” czwartej ligi okazały się Aplikacje Krytyczne, które w całym sezonie wywalczyły tylko 1 punkt. Na pewno nie można odmówić im ambicji i woli walki. W każdym meczu zostawiali na boisku mnóstwo zdrowia i imponowali szerokim zestawieniem. Za nimi kolejne szlify, które powinny niebawem zaprocentować i na piątym szczeblu mogą przynieść dużo więcej radości. Na plus na pewno duet Tomasz Świder – Adam Szawarski, ale tym razem to okazało się za mało, by pokusi się choćby o utrzymanie.

Najlepszy bramkarz – Piotr Szymański (Alea Iacta Est)
Najlepszy obrońca – Filip Błoński (Fast Trans)
Najlepszy piłkarz – Kamil Łukasik (Fast Trans)
Najlepszy asystent– Kamil Łukasik (Fast Trans)
Król strzelców – Karol Mroczkowski (Fast Trans)

Drużyna sezonu:

 

Sponsorzy

Partnerzy

Gdzie gramy