Dominacja Marwicka w debiutanckim sezonie – Podsumowanie 2.Ligi Biznesu

Dominacja Marwicka w debiutanckim sezonie – Podsumowanie 2.Ligi Biznesu

Czas na drugi poziom rozgrywkowy, który także przyniósł nam mnóstwo emocji. Ostatecznie rozgrywki zdominował Marwick. Cztery punkty za nim finiszował Team Ivulin Wola, a brązowe medale zgarnął Equalit. Co ciekawe cała trójka bardzo długo goniła stawkę, której przewodził Budimex, ostatecznie czwarta drużyna jesiennej kampanii.

Zapraszamy na podsumowanie sezonu jesiennego drugiego szczebla SuperLiga6 Biznes.

 

Bardzo wyrównany poziom towarzyszył nam w sezonie jesienny m na drugim szczeblu SL6 Biznes, gdzie rozgrywki zdominował Marwick. Mistrz od początku grał bardzo charakternie. Jogadores, pierwszego rywala, ograł gładko, ale ten nie był z najwyższej półki. Prawdziwe sprawdziany przyszły jednak chwile potem. Marwick najpierw ograł Equalit, a następnie Team Ivulin Wolę, obu rywali pokonując tylko 1 golem. Miał już zatem na swoim rozkładzie obu medalistów, ale to oni wtedy wytyczali na tym szczeblu trendy. Na zwycięskim szlaku byli przede wszystkim East Crew oraz Budimex. Zanim starli się z tymi rywalami przyszedł remis z Lexusem, jak się okazało była to jedyna starta punktów mistrzowskiej drużyny. Chwile potem odprawiła z kwitkiem EC. W szóstej kolejce Marwick pauzował ale wtedy akurat przegrał Budimex, którego przyszły mistrz ograł w kolejnym meczu, wskakując na pozycję lidera, której jak się okazało już nie oddał. Tydzień potem ograł jeszcze GGiP i przed 9.kolejką stanął przed szansą przypieczętowania mistrzowskiego tytułu. Zrobili to nie wychodząc na murawę, ponieważ rywal oddał walkowera. Podobny scenariusz napisał się w ostatniej kolejce gdy także mecz walkowerem oddał mistrzowi E.ON. Popsuło to troszkę wyścig o koronę króla asyst, w której do końca nie mógł uczestniczyć Tomasz Chwaja, jedna z najjaśniejszych postaci w drużynie. Ponadto swoje pięć minut mieli: Mateusz Paliszewski oraz Yevgeniy Antonov. Marwick to przede wszystkim najszczelniejsza defensywa ligi, z Kamilem Kowalczykiem i Piotrem Poterajem na czele. Pierwszy z nich został najlepszym bramkarzem, drugi najlepszym obrońcą drugiej ligi. Wielkie Gratulacje!!! Witamy w pierwszej lidze!!!

Wicemistrzem oraz świeżo upieczonym pierwszoligowcem został Team Ivulin Wola, który długo gonił stawkę. Wszystko przez nierówny start rozgrywek. Białorusini wprawdzie zaczęli bezbłędnie, odprawiają z kwitkiem GGiP oraz Lexusa. Potem jednak przyszła porażki: z przyszłym mistrzem oraz z ówczesnym liderem, Budimex-em, co sprawiło, że musieli gonić stawkę. Porażki jednak podziałały na nich mobilizująco bo do końca sezonu wygrali wszystko. Po szóstej kolejce wskoczyli na podium, którego już nie opuścili. Białorusini wygrywali, a rywale gubili punkty. Srebrne krążki przypieczętowali w swoim ostatnim meczu pokonując jednym golem Equalit, który już jako jedyny mógł ich wyprzedzić. TI Wola nie grał widowiskowego futbolu. Bliżej było im do pragmatyzmu. Do zwycięstw prowadziła ich nie zmiennie ta sama dwójka: Slava Ustinovich – Aliaksiej Zenkovets, czołowi strzelcy i asystenci 2 ligi. Drugi z nich aż 5 razy poprowadził kolegów do zwycięstw, co zaowocowało nagroda dla najlepszego zawodnika 2 ligi.

Jeszcze dłużej czołówkę gonił brązowy medalista minionej kampanii, Equalit, który sezon zaczął od dwóch porażek. Kalendarz ich nie rozpieszczał. Najpierw przegrali z jednym z pretendentów do medalu (Lexusem), a następnie polegli mistrzowi. W trzeciej serii spotkań pauzowali, co tylko skomplikowało im sytuacje. Potem jednak rozpoczęli zwycięski marsz, który trwał do 9 kolejki. Po drodze pokonali pięciu rywali, w tym EC i Budimex, drużyny które wtedy były w czołówce. Przed 9.kolejką mieli jeszcze szanse na mistrzostwo, a już na pewno na srebrne medale i awans do elity. Niestety przegrali minimalnie z Białorusinami i na koniec została im walka o brązowe medale. Musieli pokonać E.ON, co zrobili nie wychodząc nawet na murawę. Niestety skorzystali z opcji walkowera w przypadku, gdy termin przełożonego meczu nie był im na rękę. Pozwoliło im to wyprzedzić w tabeli Budimex tylko dzięki zwycięstwu w  bezpośrednim starciu. Kapitalny sezon rozgrał Adam Biegaj, król strzelców 2 ligi. Oprócz niego niezłe liczby wykręcił Damian Starosta, a z dobrej strony pokazali się Maciej Baranowski czy Arkadiusz Kibler.

Najgorsze dla sportowca miejsce zajął Budimex, który może pluć sobie w brodę, bo to właśnie on przez większość sezonu rozdawał karty na drugim szczeblu rozgrywek. „Budowlańcy” od początku jesiennej kampanii szli jak burza. Ogrywali kolejnych rywali, ale trzeba przyznać, że oprócz starcia z wicemistrzem terminarz mieli raczej korzystny. Ponadto ograli kolejno E.ON, GGiP, SS oraz Jogadores i w połowie sezonu byli samotnym liderem z kompletem zwycięstw na koncie. Potem jednak przyszły ciężkie mecze, które Budimex-owi nie wyszły. Najpierw ograł go Equalit, chwile potem Marwick, a gwóźdź do trumny wbił jeszcze Lexus. Wszyscy rywale wygrali dwoma golami. Po tej katastrofalnej passie Budimex nadal była na podium, ale mógł już tylko się przyglądać co zrobi Equalit. Ten by wskoczyć na podium musiał wygrać ostatni mecz, co uczynił walkowerem i „Budowlańcy” musieli zadowolić się czwartym miejscem. Zabrakło charakteru i zimnej krwi w najważniejszych meczach sezonu. Najbardziej wyróżnili się: Mateusz Grabowski, Karol Piwowarski oraz Damian Filipek, którzy punktowali najlepiej.

Na miejscu piątym finiszował Lexus W-wa Wola, co w naszym mniemaniu było rozczarowaniem. Po dobrej postawie w sezonie letnim w Lidze Bemowskiej stawialiśmy ekipę z Łukowa w gronie faworytów do złotych medali. Sezon zaczęli bardzo dobrze, zostawiając w pokonanym polu brązowych medalistów. Chwile potem jednak zaliczyli czarną serię, która kosztowała ich najwyższą cenę. Przegrali minimalnie kolejno z TI Wola oraz z East Crew, a następnie zremisowali z mistrzem. To był punkt zwrotny, ponieważ w kolejnych meczach Lexus już punktował. Dokładnie wygrał cztery mecze i 1 zremisował, ale wobec postawy rywali starczyło to tylko na piąte miejsce z 1 punktem starty do podium. Nieźle sezon zaczął Cezary Uziębło, ale już w 3 meczu złapał kontuzję i musiał zakończyć sezon. W jego miejsce wskoczył Kamil Czyżak, który godnie go zastąpił. Można śmiało stwierdzić, że wyrósł na lidera drużyny, trzy razy prowadząc kolegów do zwycięstw. Kroku dotrzymywał mu Rafał Wlazło, który z 15 podaniami został królem asyst. Lexus zaprezentował się całkiem nieźle. W każdym meczu był przynajmniej równorzędnym przeciwnikiem dla rywala. Zabrakło konsekwencji w grze, zimnej krwi oraz najzwyczajniej szczęścia.

Drugą połowę tabeli otwiera East Crew, rewelacja pierwszej części sezonu. Ukraińcy w imponującym stylu weszli w jesienne rozgrywki. Pokonali kolejno: Supa Strikas, Jogadores oraz Lexusa i po 3.kolejkach byli liderem 2 ligi. Grali bez pardonu, z polotem, efektownie i widowiskowo. Od czwartej serii zaczęły się jednak schody. Przyszła seria trzech porażek z medalistami jesiennej kampanii. Żeby tego było mało doszły jeszcze porażki z E.ON-em oraz Budimex-em i dopiero na sam koniec sezonu EC zachowali honor, pokonując GGiP. Niezłą edycje zagrały nowy duet zawodników, którzy jesienią zasili szeregi zespołu, Oleksandr Ivanchuk - Oleksandr Ivanov.

Kolejną lokatę w stawce zajął Supa Strikas, który zakończył sezon z dorobkiem 3 zwycięstw i 6 porażek. Gracze w czarnych trykotach grali równo w kratkę. Zaczęli od porażki, które przeplatali ze zwycięstwami i tak do 6 serii, po której wciąż liczyli się w walce o medale. Tracili do strefy medalowej raptem 3 punkty a więc wszystko było możliwe. Niestety trzej ostatni rywale byli z najwyższej półki i SS musiał obejść się smakiem. Jeżeli mamy kogoś wyróżnić, to z pewnością jest to autor 11 goli i 3 tytułów gracza meczu, Kacper Krajewski.

Ostatnie miejsce gwarantujące pozostanie w drugiej lidze zajął E.ON Polska, który bardzo długo dostarczał rywalom punkty. Tylko Jogadores osiągnęło z nim remis. Dopiero w 8 kolejce Dominik Kliczek i spółka odpalili. Najpierw gładko ograli EC, a następnie rozmontowali GGiP. Jak się okazało te zwycięstwa były kluczowe, ponieważ mimo dwóch porażek na koniec kampanii, pozwoliły im utrzymać się w 2 lidze.

Raptem 1 punkt mniej uzbierał pierwszy spadkowicz z 2 ligi, Jogadores. Gracze w czarnych trykotach punktowali tylko dwukrotnie i to w początkowej fazie sezonu. W 3 kolejce minimalnie ograli GGiP, a tydzień potem podzielili się punktami z E.ON-em. Ponadto przegrali dosłownie wszystko. Na pewno zabrakło stabilizacji kadrowej, bo jakby nie było potencjał w drużynie jest na pewno.

„Czerwoną latarnią” drugiego szczebla SL6 Biznes został debiutujący zespół GGiP Adwokaci. Gracze w zielonych koszulkach przegrali aż 8 meczów i tylko raz urwali rywalowi punkty. Dokładnie Lexusowi, sprawiając nie lada niespodziankę. Zawiodła frekwencja, która na tym poziomie jest niezbędna. Tutaj również jest spory potencjał, który mamy nadzieje eksploduję w zimowym sezonie w 3.Lidze Biznesu.   

 

 

Król Strzelców: Adam Biegaj (Equalit)
Król Asyst: Rafał Wlazło (Lexus W-wa Wola)
Najlepszy Bramkarz: Kamil Kowalczyk (Marwick)
Najlepszy Obrońca: Piotr Poteraj (Marwick)
Najlepszy Piłkarz: Aliaksej Zenkovets (Team Ivulin Wola)

 

Drużyna sezonu:

 

 

Sponsorzy

Partnerzy

Gdzie gramy