Chwilę przed godzina 20 gościliśmy na placu zespoły rywalizujące na 4 szczeblu biznesowych rozgrywek, a mowa tu o Neostands vs Team Ivulin IV. W spotkanie świetnie weszli zawodnicy w białych trykotach, bowiem już po 4 minutach otworzyli wynik spotkania za sprawą Uladzislau Shyshatski, który ze stoickim spokojem pewnie pokonał bramkarza. Od tego mecz zrobił się bardzo wyrównany, a drużyny co chwile tworzyły sobie ciekawe oraz kreatywne rozwiązania, jednak przez dłuższy czas piłka nie chciała znaleźć drogi do siatki. Często brakowało dopięcia akcji na ostani guzik, ale rownież na wysokości zadania stawali bramkarze, którzy czujnie strzegli dostępu do swojej bramki. Po kilku minutowych natarciach w końcu lody znów udało się przełamać Goscią i po trafieniu Arciom Kijko prowadzili 2:0. Gospodarze cały czas próbowali złapać kontakt z rywalem, lecz w pierwszych 20 minutach nie było im dane strzelec gola, a mało tego przez zbyt duża chęć pozwoli sobie na zbyt dużo błędów przez co na Milan sekund przed końcem pierwszej połowy stracili trzecią bramkę. Po zmienię stron Team Ivulin nie zamierzał zwalniać tempa i cały czas starł się szukać nowych rozwiązać by skutecznie dobić rywali. Na ich kolejne trefienie nie musieliśmy długo czekać, bowiem w 29 minucie na listę strzelców wpisał się Yauheni Khatsuk, który świetnie wykorzystał podanie Novikau i spokojnym strzałem podwyższył różnice. W końcówce spotkania w końcu zaczadzili się przełamywać Gospodarze, którym udało się zdobyć dwa gole pierw po trefieniu Roberta Jarosza, a następnie Marcin pewnym strzałem zmniejszył różnice. Mimo wszelkich starań Neostands nie odrobiło dwubramkowej straty i ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Team Ivulinu 2:4.