Czwartkowe granie rozpoczęliśmy meczem Airwent z IKEĄ. Gospodarze jak na razie mają za sobą dwa mecze i mogą cieszyć się 3 pkt na koncie. IKEA ma cztery rozegrane spotkania, z których wygrali dwa. Początek meczu należał do przyjezdnych. Już w 1 min zaskoczyli oni rywala szybką akcją, którą strzałem pod poprzeczkę wykończył Przemek Czaplicki. To był kubeł zimnej wody dla Airwentu. Przycisnęli oni mocniej swojego oponenta i w 6 min Dima Zdanow doprowadził do wyrównania. Następne minuty przebiegały pod dyktando Airwentu. Odpowiednio w 9 i 11 min Zdanow zdobył kolejne dwie bramki, jednocześnie kompletując hattricka. Minutę przed końcem pierwszej połowy, Piotr Iwański wykorzystał błąd bramkarza i strzelił bramkę kontaktową. Wynik 3:2 utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron, mecz stał się bardziej wyrównany. W 33 min IKEA zdołała wyrównać, po bramce Liosza Kotikova. Chwilę później Dima Zdanow wziął sprawy w swoje ręce i strzelił bramkę (co prawda na raty), na 4:3. W 38 min, Ben Wakeford podał do środka do Włodka Drowaliuka, który trafił na 5:3. W ostatniej minucie Drowaliuk ustalił wynik na 6:3. Zwycięstwo to pozwoli im na pięcie się w ligowej tabeli. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.