Ostatnim wtorkowym starciem był mecz w ramach 5 ligi biznes, gdzie na placu na przeciw siebie stanęły zespoły Marsylia vs Liber. Przed starciem ciężko było określić, która drużyna zaprezentuje się lepiej, bowiem obie ekipy na ten moment prezentowały podobny poziom, tak więc z niecierpliwością czekaliśmy na to co zaprezentują obie ekipy. Spotkanie rozpaczało się od intensywnej wymiany cisów i już po trzech minutach na protokole meczowym widniał wynik 1:1, a gole da swoich drużyn strzeli Andrzej Jóźwiak oraz Maciej Zaborowski. Teki stan meczu utrzymywał się jeszcze przez pierwsze 15 minut gry i drużyny cały czas nieugięcie kreowały nowe pomysły, które skutecznie zamieniały na kolejne bramki. Z biegiem czasu na coraz wyższe obroty zaczęła wkręcać się drużyna gospodarzy, która raz po raz stwarzała sobie coraz to skuteczniejsze oraz groźne okazje, a efekt tego mogliśmy zobaczyć w 19 oraz 20 minucie, gdzie bramkę pierw na dwubramkową przewagę zdobył Piotr Wasczuk, a następnie Marek Flis podwyższył rezultat. Po zmianie stron mieliśmy nadzieje, że Liber obudzi się po straconych golach i znacznie wracać na właściwe tory. I tak tez początkowo to wyglądało. Goście tuż po rozpoczęciu drugiej połowy pewnie wykorzystali swoje okazję, jednak wszystko zaczęło się zmieniać od 30 minuty spotkania. To właśnie w tedy Marsylia rozpoczęła festiwal bramek, który nie mógł się zatrzymać. Gospodarze zaczęli strzelać gole jeden po drugim, jakby byli zahipnotyzowani, a główną rolę w tym całym przedstawieniu odgrywał Maciej Zaborowski, który kilkukrotnie pokonywał bramkarza oraz świetnie asystował swoim kolegom z drużyny. Liber próbował jeszcze odbić się od dna, jednak na to było już za późno, a końcowy rezultat był dla nich przytłaczający, bowiem po psiarnia gwizdku sędziego wynik brzmiał aż 15:4.