La Masia „rozwaliła system”. Podsumowanie sezonu 4.Ligi Biznesu.

La Masia „rozwaliła system”. Podsumowanie sezonu 4.Ligi Biznesu.

W kapitalnym stylu drugi awans z rzędu wywalczył nowy mistrz czwartego szczebla rozgrywek biznesowych, La Masia. Białorusini całkowicie zdominowali wiosenne rozgrywki, tracąc punkty tylko raz na sam koniec rozgrywek. Aż sześć oczek mniej zdobył wicemistrz FC Desant, który niemal do końca sezonu dotrzymywał kroku złotym medalistom. Najniższy stopień podium rzutem na taśmę wywalczył z kolei Dental Doctor, który wygrał szalony wyścig po brąz, w którym brały udział 4 drużyny.

Zapraszamy na przegląd wydarzeń minionej wiosny na piątym poziomie SuperLiga6 Biznes.

 

Zadebiutowali w naszych rozgrywkach jesienią zeszłego roku, ale wtedy tylko otarli się o podium. Zebrali jednak niezbędne szlify, które w kolejnych sezonach okazały się nieocenione. W kolejnej edycji wygrali piątą ligę legitymując się kompletem zwycięstw, a minionej wiosny niemal powtórzyli ten wyczyn, tracąc punkty dopiero w ostatnim meczu sezonu. La Masia, bo o niej mowa całkowicie zdominowała wiosenne rozgrywki. Chociaż nie wygrywała swoich meczów efektownie, to wyrachowania i skuteczności jej odmówić nie można. Tak naprawdę tylko raz wygrali więcej niż trzema golami, ale teraz nie ma to kompletnie znaczenia, bo w piłce nożnej liczą się punkty i zwycięstwa, a tych Białorusini nazbierali 8, co dało im drugi awans z rzędu. Artsem Masakovsky skleił bardzo zgrany kolektyw, który okazał się bezkonkurencyjny. Trzeci atak i zdecydowanie najszczelniejsza defensywa miały swoje wymowy w nagrodach uznaniowych. Najlepszym bramkarzem został Maxim Linnik zaś najlepszy wśród obrońców okazał się Sergey Chura. Wielkie Gratulację mistrzostwa oraz awansu do trzeciej ligi.

Drugim świeżo upieczonym czwarto-ligowcem został FC Desant, który ostatecznie finiszował aż 7 punktów za mistrzem ale bardzo długo zostawał w grze o najwyższe laury. Przegrał jednak już na inaugurację, co zdecydowanie utrudniło mu zadanie. Potem jednak Desant grał jak z nut, a w 7.kolejce stanął w szranki z La Masią. Stawką tego meczu był fotel lidera, a nawet tytuł mistrzowski. Białorusini okazali się lepsi o dwa gole, ale mimo porażki nikt już nie mógł zastopować FC Desantu w walce o srebrne medale oraz o awans szczebel wyżej. Bardzo dobry sezon rozgrał Andrij Firsov, który z 11 asystami na koncie został jednym z dwóch najlepszych asystentów 4 ligi. Ponadto należy wyróżnić takich zawodników jak Serhii Kryvolapov, Volodymyr Kharin czy Mykola Lavrenko, którzy także mieli ogromny wkład w ten sukces.

Miejsce trzecie wywalczyli rzutem na taśmę gracze Dentalu Doctor, którzy do drugiego miejsca stracili tylko 2 punkty, zaś kolejny zespół w tabeli wyprzedzili o jedno oczko. Marek Sanecki i spółka bardzo dobrze rozpoczęli ten sezon ale potem przyszły dwie porażki z rzędu, które bardzo skomplikowały ich sytuację. Gracze w czarnych trykotach szybko wrócili do gry zdobywając 7 punktów w kolejnych trzech meczach ale chwile potem zostali zweryfikowani przez lidera. W ostatnich dwóch starciach potrzebowali kompletu punktów oraz sprzyjających wiatrów i to wszystko przyszło. Najpierw pokonali KTS, a w ostatnim meczu dostali walkowera od JJ, co finalnie pozwoliło im finiszować na trzecim miejscu. Najlepszym strzelcem drużyny był oczywiście Marek Sanecki, a tym razem w sukurs przyszedł mu Janek Śmigielski.

Tuż za podium finiszowała Żabka Polska, która do podium straciła tylko 1 punkt. Gracze w białych trykotach zagrali bardzo nierówny sezon, co było spowodowane problemami kadrowymi. W pierwszej połowie minionej edzcji porażki przeplatali ze zwycięstwami i dopiero od 6.kolejki, oprócz wpadki z RS, wygrali wszystko, ale to nie wystarczyło do medalu. Z bardzo dobrej strony pokazał się król asyst Maciej Olszewski, ale to ich kapitan Dawid Świetlik w decydujących momentach prowadził kolegów do zwycięstw, co udało mu się aż cztery razy. To z kolei zaowocowało statuetką dla najlepszego zawodnika 4.Ligi Biznesu.

Kolejną lokatę zajął Reytan, który brązowe medale przegrał na własne życzenie. Gracze w czerwonych trykotach także grali w kratkę, ale rywale także gubili punkty, a to wszystko ułożyło się tak, że Reytan po 8.kolejce był na trzecim miejscu, a zwycięstwo w ostatnim meczu z przeciętnym Przepiórkami Włochy zapewniało im brązowy medal. Niestety dla Reytana tego dnia ekipa z Włoch zagrała bardzo dobre zawody, które finalnie zakończyły się remisem 7:7, co z kolei skrupulatnie wykorzystał Dental Doctor. Jak zawsze ekipę Tomka Cieślaka charakteryzowała waleczność i zespołowość, a my postanowiliśmy wyróżnić Ioseba Otskheli, który zakończył sezon z linijką: 9 goli, 4 asysty i 1 tytuł zawodnika meczu.

Drugą połowę tabeli otwiera RSolution, który tak wysokie miejsce zawdzięcza postawie w końcówce sezonu. Gracze w czerwonych trykotach zaczęli wprawdzie od ogrania późniejszego wicemistrza, co dobrze rokowało na przyszłość. Niestety były to „dobre złego początki”, bo potem przyszło 5 porażek z rzędu, co przekreśliło ich szansę na medal. Dopiero w trzech ostatnich meczach uratowali honor, ogrywając JJ, Przepiórki oraz RS. Rsolution na pewno nie trafiło ze składem, który sypał się od początku sezonu. Końcówka kampanii pokazał jednak jaki potencjał drzemie w drużynie, która na pewno jesienią powróci silniejsza.

Miejsce siódme zajął ostatecznie Retro Squad, który do ostatniej kolejki miał szansę na brązowe medale. Gracze w czarnych trykotach także nie grzeszyli stabilną formą. Rywale grali także pod nich i również oni wypuścili brązowe medale z rąk. Przy takim układzie zwycięstwo w ostatnim meczu z RSolution zapewniało im najniższy stopień podium. Niestety na nic zdała się szalona pogoń w tym meczu, który zakończył się ich porażką jednym golem. To, że skutkowało to regresem, aż na siódmą pozycję pokazuję tylko jak wyrównana stawka była na tym szczeblu. Mózgiem drużyny był Grzegorz Pański, ale to Damian Augustyniak z 15 golami na koncie sięgnął po koronę króla strzelców 4.Ligi Biznesu.

Tylko 3 punkty mniej uzbierał ósmy zespół minionego sezonu, KTS Zeszło. W pierwszej połowie wiosennej kampanii KTS grał równo w kartkę, ale po 6.kolejkach mieli 9 punktów na koncie, raptem 1 mniej niż trzeci zespół w tabeli. Zeszło zatem było w grze o medale, ale potem przyszły dwie porażki, które rozwiały marzenia o końcowym podium. Na koniec rozgrywek KTS uratował honor, gdy jako jedyna drużyna czwartej ligi urwał punkty świeżo upieczonemu mistrzowi, niszcząc jego nieskazitelny wizerunek. 9 goli i 2 asysty zanotował Arkadiusz Chrostowski, najjaśniejszy punkt drużyny.

Pierwszy spadkowiczem zostały Przepiórki Włochy, czyli drugi beniaminek 4.Ligi Biznesu. Tym razem los drugiego „żółtodzioba” na tym szczeblu potoczył się zgoła odmiennie niż złotych medalistów. Ekipa z Włoch zanotował tylko 1 zwycięstwo przy 2 remisach i 6 porażkach. Spodziewaliśmy się ciut więcej, ale niestety rywale okazali zbyt mocni. Ekipa z Włoch na swojej drodze urwała punkty JJ i Reytanowi oraz pokonała RS. Warto wyróżnić Michała Pawlickiego, który mimo słabszej postawy drużyny wsparł ją 9 golami i 4 asystami.

„Czerwoną latarnią” czwartego szczebla SL6 Biznes został Jar Jan, który wiosenną edycję zaczął całkiem przyzwoicie. Po trzech meczach miał 4 punkty na koncie, ale potem było tylko gorzej. To końca sezonu JJ przegrał już wszystkie mecze, tracąc do bezpieczniej strefy 5 punktów. Gracze w niebieskich trykotach w pełni nie pokazali swoich pełnym możliwość, a wszystko przez problemy kadrowe, które doskwierały im całą wiosnę. Mamy nadzieję, że jesienią sytuacja kadrowa się ustabilizuję i Jan Jar powalczy o wyższe cele.  

Król Strzelców: Damian Augustyniak (Retro Squad)
Król Asyst: Maciej Olszewski (Żabka Polska) / Andrij Firsov (FC Desant)
Najlepszy Bramkarz: Maxim Linnik (La Masia)
Najlepszy Obrońca: Sergey Chura (La Masia)
Najlepszy Zawodnik: Dawid Świetlik (Żabka Polska)

 

Sponsor Tytularny

Sponsorzy

Partnerzy

Gdzie gramy