Późnym wtorkowym wieczorem bywaliśmy świadkami, starcia w ramach 2 ligi biznes, gdzie na przeciw siebie stanęły ekipy, które cały czas były w grze o trzecie miejsce, a mowa tu o Equalit vs Finansowa. Mecz od samego początku był bardzo wyrównany przez co naszym oczom nieustannie ukazywały się naprzemienne sytuacje. Jedna jak i druga drużyna dobrze weszły w rytm meczowy co można było rownież zauważyć po ich sporym zaangażowaniu, a walka o piłkę była widoczna na każdym metrze boiska. Mimo dużej wymienności cisów gola ujrzeliśmy dopiero w końcówce pierwszej połowy, gdzie przed szansą stanął Bartłomiej Niedziałkowi i pewnym uderzeniem po raz pierwszy wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Po tym zdarzeniu Goście dostali sporej pewności siebie, ale również trzeba przyznać, że mecz ustawiła finansowej czerwona karta dla drużyny przeciwnej, bowiem za dwie żółte kartki plac opuścił Adam Biegaj.  Po strzelonym golu Goście nie zamierzali się zatrzymywać i wykorzystując swoją przewagę dołożyli rywalom drugie trafienie, a strzelcem gola ponownie był Niedziałkowski.  W drugiej odsłonię meczu zawodnicy w czarnych koszulkach pewnie prowadzili grę, a doskonale potwierdzał go kolejny zdobyty gol zaledwie 4 minuty od wznowienia drugiej połowy, gdzie sytuacje wykorzystał Bartosz Borys. W późniejszej fazie meczu finansowa dołożyła kolejne trafianie, a na protokole meczowym widniała czterobramkowa przewaga i w tym momencie byliśmy już pewni, że zawodnicy Mateusza Machnio doprowadzą korzystny wynik do końca. W między czasie Equalit porównywał jeszcze odbić się od dna strzelając dwa gole, jednak to okazało się zbyt mało by chociażby myśleć o remisie w tym meczu i finalnie rywalizacja zakończyła się pewnym zwycięstwem Finansowej 2:5.