Nabieramy tempa! Podsumowanie 2. kolejki Superligi6 Biznes!

Nabieramy tempa! Podsumowanie 2. kolejki Superligi6 Biznes!

Za nami druga odsłona sezonu zimowego SuperLiga6 Biznes, w którym nie zabrakło emocji i pięknych goli. Na najwyższym szczeblu drugie zwycięstwo odniósł obrońca mistrzowskiego tytułu, FK Almaz, ale wydarzeniem kolejki była porażka Impulsu UA, który nie dał rady debiutującemu w tej kampanii Nadwiślu. Na drugim szczeblu tempa nie zwalnia Tornado UA, zaś na trzecim Eternis II wraz z Zimnymi Draniami. W czwartej lidze wciąż zwycięska pozostaje trójka: Fast Trans, Finasova, Alea Iacta Est, zaś na najniższym poziomie rozgrywkowym póki co rządzi inne trio: FC Ursynów, Zimmer Biomet, Liber, które także ma na koncie dwa zwycięstwa. Zapraszamy na przegląd tego co działo się w 2.kolejce ligi biznesu.

 

1. Liga Biznesu:

Jesteśmy po drugiej serii spotkań na najwyższym szczeblu SuperLiga6 Biznes. Póki co w kapitalnej dyspozycji są mistrz oraz beniaminek, czyli FK Almaz oraz Wilki. Zaczniemy od obrońców złotych medali z jesieni. Ekipa Ruslana Kobyliatskyiego tym razem podejmowała debiutanta w naszych rozgrywkach, ekipę Budimex. Goście ku zaskoczeniu otworzyli wynik, ale tym faktem tylko podrażnili mistrza, który już do przerwy wypracował sobie spokojną przewagę. Po zmianie stron kontrolował wydarzenia na boisku, wygrywając finalnie 9:2. Kapitalne zawody rozegrał najlepszy zawodnik jesiennej kampanii Jurii Newdanc, który wbił aż 6 goli. Tymczasem Wilki znów pozytywnie zaskoczyły i znów udowodniły, że ich miejsce jest w elicie. Tym razem stoczyli zacięty, pełen emocji i dramaturgii bój z Lamico, który zakończył się ich zwycięstwem 6:4. Obejrzeliśmy bardzo emocjonujące zawody, w których wynik spokojnie mógł być w drugą stronę. Do 24 minuty obie ekipy szły łeb w łeb, a wynik brzmiał 4:4. Końcówka jednak należała do Wilków, które wbiły jeszcze dwa gole, zgarniając pełną pulę. Najlepszy na murawie okazał się autor hattricka Borys Ostapenko. Tymczasem w drugim środowym starciu odnotowaliśmy niespodziankę. Debiutujące tym sezonem Nadwiśle po szalonym meczu okazało się lepsze od Impulsu UA. Goście zagrali bez najmniejszych kompleksów, a rywal jakby ich troszkę zlekceważył. Nadwiśle oddało inicjatywę i postawiło na szybkie ataki. To był strzał w dziesiątkę. Oglądaliśmy wymianę ciosów, w której wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. To jednak gracze w białych trykotach między 30 a 35 minutą odskoczyli na dwa gole, co rywal zdołał już zniwelować tylko do 1 trafienia. Ostatecznie Nadwiślę zwyciężyło 5:4, w czym największa zasługa duetu Artur Dębiec – Karol Szot, który po trzy razy zapisał się w statystykach. Pozostał nam mecz debiutantów, w którym Fying Bisons podejmowali Contrę. Gospodarze jeszcze u nas nie grali, zaś gości mogliśmy oglądać pod nazwą Inter Cars. To też były bardzo ciekawe zawody. Gospodarze zagrali w bardzo eksperymentalnym składzie, ale i tak postawili się rywalowi. Michał Raciborski i spółka wobec problemów kadrowych rywala byli murowanymi faworytami, ale musieli się sporo namęczyć by zgarnąć komplet punktów. Do przerwy po wymianie ciosów mieliśmy sprawiedliwy remis 2:2. Po zmianie stron wyszło zgranie i doświadczenie Contry, która wypunktowała rywala. Do zwycięstwa 5:2 poprowadził ją autor hattricka Karol Kuźmiński.

 

2. Liga Biznesu:

Gracze Tornado UA dosłownie utożsamiają się z nazwą swoją drużyny i niczym prawdziwy żywioł rozprawiają się ze swoimi rywalami. Prawdziwe sprawdziany dopiero jednak przed nimi, ale dwa zwycięstwa na start rozgrywek, 19 strzelonych goli i czyste konto, wrażenie robić muszą. Tym razem Ukraińcy odprawili z kwitkiem El Barrio FC. Spodziewaliśmy się bardziej wyrównanego boju, tymczasem Ukraińcy wypunktowali rywala, triumfując aż 10:0. Pięć goli i dwie asysty uzbierał Taras Tsolkovskyi, a kolejne trzy dołożył Volodymyr Alekseiev, główni aktorzy tego widowiska. Tymczasem R-Gol już tydzień temu pozytywnie zaskoczył, wywalczając jeden punkt na trudnym „Białoruskim” terenie. Tym razem oprócz dobrej gry w ofensywie pokazał, że umie też bronić. Pokonali The New GreenBack i to 5:1, a przypomnijmy, że goście poprzedni sezon zakończyli jako piąta drużyna najwyższego szczebla SuperLiga6 Biznes. To nie był typowy mecz do jednej bramki. Goście próbowali, walczyli, ale zabrakło skuteczności, podczas gdy rywal zagrał mądrze, wykorzystując w drugiej połowie swoje okazję. Po trzy razy w statystykach zapisali się Alex Stolarz oraz Mateusz Sawicki. R-Gol z 4 punktami zakotwiczył na pozycji wicelidera. Tymczasem świetnie z drugą ligą przywitał się beniaminek, Eternis, który pewnie lecz nie bez problemów pokonał Starą Lamę. Goście szczególnie w pierwszej połowie napsuli rywalowi krwi. Ten wprawdzie szybko zaczął strzelanie, ale do przerwy po wyrównanej grze mieliśmy remis 1:1. W drugiej odsłonie gospodarze powoli przejmowali kontrolę nad meczem, za czym szły kolejne gole. Zachowali przy tym czujność z tyłu, triumfując finalnie 6:2. Tym razem w drużynie w białych trykotach najbardziej wyróżnił się Emil Słomczyński. Pozostały nam dwa mecze Teamu Ivulin, tego pierwszego oraz drugiego, po których pozostały im mieszane uczucia. „Jedynka” rywalizowała z Harataczami i po remisie w pierwszej serii chciała wywieźć 3 punkty. Goście tymczasem tym meczem zainaugurowali sezon zimowy i trzeba przyznać, że pokazali się z bardzo dobrej strony. Obejrzeliśmy bardzo emocjonujące zawody. Zaczęli Białorusini, ale ekipa Patryka Rosłańca odpowiedziała trzy razy. Wprawdzie gospodarze złapali kontakty, ale na przerwę Haratacze mieli dwie bramki przewagi. W drugiej odsłonie zawiodła skuteczność, ale trzeba też pochwalić grę w obronie, bo w drugich 20 minutach obejrzeliśmy tylko po jednym golu z każdej ze stron. Ostatecznie Haratacze zwyciężyli 5:3, a największe pochwały zapracowali Cezary Uziębło – Marek Wójcik. Dużo lepsze nastroje po tej serii panowały w obozie Teamu Ivulin II, który podejmował innego spadkowicz z pierwszej ligi, Agawę, dawnych Bad Boys Zielonki. Szybkie tempo, sporo sytuacji, dużo walki i ładnych zagrań, tak w telegraficznym skrócie można by opisać przebieg meczu. Goście prezentowali się jakby troszkę za ospale, co przy szybkich rywalach skończyło się dla nich porażką. W kapitalnej dyspozycji był duet Aleksiej Zienkaviec – Dzmitry Biełasz, który wiele razy rozmontował defensywę rywala. Goście obudzili się dopiero w 30 minucie gdy przegrywali już 4:0. Białorusini mieli już jednak wszystko pod kontrolą, wygrywając finalnie 5:3. Wspomniany Zienkaviec wbił 4 gole, zaś Biełasz 1 raz trafił do bramki rywala i dwa razy otwierał do niej drogę kolegom.

 

3. Liga Biznesu:

Zapowiada się bardzo wyrównana rywalizacja w 3.Lidze Biznesu, gdzie póki co w tabeli prowadzą Eternis II oraz Zimne Dranie. Obie ekipy zanotowały po drugim zwycięstwie tej zimy. Zimne Dranie wypunktowały Elmola Szkołę Jazdy. Wprawdzie mecz nie zaczął się po ich myśli, ale to ich nie zdeprymowało. Zachowali chłodną głowę i spokojnie odrabiali straty. Do przerwy był już remis, a po zmianie stron ZD wypunktowali rywala. Do zwycięstwa 4:1 poprowadził ich Mateusz Weśniuk. Tymczasem na koniec drugiej serii Eternis II pewnie odprawił z kwitkiem Jogadores w stosunku 5:1. Gracze w czarnych trykotach nie ustępowali swoim rywalom zbytnio. Mecz był raczej wyrównany, ale konkretniejsi pod bramką rywala był Eternis, który wypunktował swojego oponenta. Dobre zawody zagrał autor 2 goli i 2 asyst Ihor Petliak, a w sukurs przyszedł mu duet Grzegorz Goliszewski – Adrian Cuch. Tymczasem na otwarcie 2.kolejki Defenders podejmowali Team Ivulin III. Obie ekipy sezon zaczęły od zwycięstw i jak się okazało obejrzeliśmy starcie godnych siebie rywali. Było dużo walki, sporo sytuacji, ale tylko dwa gole. Mecz zakończył się remisem 1:1, który dał miejsce obu drużynom tuż za prowadzącą dwójką. W drugim poniedziałkowym meczu goli obejrzeliśmy już znacznie więcej. W szranki stanęli Cezar oraz E.ON Polska. Jedni i drudzy sezon zaczęli od identycznych porażek, a więc walczyli o pierwsze punkty w sezonie. Co ciekawe początkowo skuteczniejsi byli gospodarze, którzy dwa razy wychodzili na prowadzenie. Za każdym razem jednak ekipa Dominika Kliczka odrabiała straty a po 32 minucie już tylko ona strzelała gole. Dokładnie dołożyła dwa trafienia i ostatecznie zwyciężyła 4:2. Tym razem pierwsze skrzypce zagrał Grzesiek Kowerski. Także za porażkę w pierwszej serii zrewanżował się East Crew, który po uzupełnieniu składu nie dał większych szans Moonfoxowi. Wyrównane spotkanie obejrzeliśmy tylko w pierwszej odsłonie, gdy wynik był stykowy. Po zmianie stron Ukraińcy systematycznie powiększali przewagę, triumfując finalnie 8:3. Do drużyny dołączył Marian Melnyk i od razu poprowadził kolegów do zwycięstwa, kompletując hattricka i dokładają asystę.  

 

4. Liga Biznesu:

Na czwartym poziomie ligi biznesu mamy aż trzy drużyny z kompletem dwóch zwycięstw. Drugą serię rozpoczęło zwycięstwo Alea Iacta Est nad Aplikacjami Krytycznymi. Gracze w białych trykotach już przed tygodniem dali sygnał, że mogą być na tym poziomie groźni, teraz zaś tylko to potwierdzili. Na ich drodze stanęły drużyna, która zagrała bardzo ambitnie i też miała swoje okazje. To jednak AIE okazała się skuteczniejsza i ostatecznie triumfowała 4:1. Najbardziej byliśmy ciekawi konfrontacji Fast Transu z TransGourmet, drużyn, które odniosły efektowne zwycięstwa w pierwszej serii. Obie ekipy preferują raczej ofensywny styl gry, co pokazali w poniedziałkowy wieczór. Obejrzeliśmy aż 13 goli, ale o trzy więcej strzelili gracze Jacka Strusa, którzy wygrali 8:5. Kapitalne zawody rozegrał Karol Mroczkowski, który do swojego konta dołożył 6 goli. Nie możemy przejść obojętnie obok występu autora 1 gola i 3 asyst, Kamila Łukasika. Zanosi się na to, że obaj panowie pewnie zmierzają ku obronie tytułów, odpowiednio najlepszego strzelca i asysta sezonu. Trzecią drużyną, która ma na koncie dwa zwycięstwa jest Finansova. Ekipa Bartka Borysa nie pozostawiła większych złudzeń osłabionej drużynie Airwent. Wprawdzie goście trzymali się bardzo dzielnie. Do przerwy przegrywali tylko 2:1, ale w drugiej odsłonie gracze w czerwonych strojach systematycznie powiększali swoją przewagę, by ostatecznie odnieść zdecydowane zwycięstwo 7:3. Dobre zawody rozegrał Andrzej Sadecki, ale wyróżnili się także, choćby Mateusz Machnio, Bartłomiej Niedziałkowski czy Marcin Górkiewicz, którzy także odpowiednio zapisali się z statystykach. Tymczasem w jedynym wtorkowym meczu odnotowaliśmy premierowe zwycięstwo w SL6 Biznes drużyny RSolution, która po wielkich emocjach pokonała Team Ivulin IV. Lepiej mecz zaczęli Białorusini, ale po wymianie ciosów i odpowiedzi gości, to debiutanci w naszych rozgrywkach prowadzili do przerwy 5:2. Druga połowa była bardziej zacięta i mniej bojaźliwa. W konsekwencji, RSolution kontrolowali już przebieg meczu, a do zwycięstwa 7:5 poprowadził ich Piotr Gorczyca, który zakończył mecz z linijką: 3 gole i 2 asysty. Na koniec pozostała nam czwartkowa konfrontacja, w której w szranki stanęły Dental Doctor oraz Reytan. Obie drużyny zgoła odmiennie zaczęły zimową kampanię. Gospodarze zaczęli od pewnego zwycięstwa, zaś goście od podobnej porażki. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Tymczasem gracze w czarnych strojach ewidentnie zaskoczyło bojowe nastawienie rywala, który nie dość, że grał na pograniczu faulu, to do tego mnóstwo biegał i był dobrze zorganizowany na boisku. Mao tego „dzień konia” miał Piotr Chlebuś, który nie dość, że harował na całym boisku, to zdobył 2 gole, a przy kolejnym asystował. Reytan w 33 minucie prowadził już 4:1 i mimo ostatniego zrywu rywala, dowiózł do ko}ca meczu zwycięski wynik 4:3.    

 

5. Liga Biznesu:

Drugą odsłonę sezonu zimowego w piątej lidze zaczęliśmy od zwycięstwa Libera nad AAT Systemy Bezpieczeństwa. Spodziewaliśmy się łatwiejszej przeprawy ekipy w białych trykotach, tymczasem goście bardzo długo stawiali opór. Do przerwy było tylko 2:1, ale potem gospodarze systematycznie budowali swoją przewagę, by ostatecznie wygrać 6:3. Znów pierwsze skrzypce zagrał Przemek Kostrzycki autor gola i 2 asyst. Dzień później w jedynym wtorkowym meczu FC Ursynów pewnie i bez najmniejszych problemów pokonał Cool Team 9:2. Przewaga graczy w niebieskich trykotach nie podlegała wątpliwość. Znów świetnie zagrał Stasiek Kędzierski, który zaliczył 6 goli i 1 asystę. Pierwsi dwaj zwycięzcy zanotowali po drugim triumfie, a w środowy wieczór do tego grona dołączył Zimmer Biomet. Obrońcy brązowych medali z jesieni już w pierwsze kolejce pokazali swoją siłę. Tym razem rywal był mocniejszy, ale i w tych okolicznościach „Niebiesko-Biali” pokazali charakter. W drugiej połowie prowadzili już 2:0, by w siedem kolejnych minut roztrwonić tą przewagę. O wszystkim zdecydował gol ostatniej minucie na 3:2, autorstwa Jorge Vazqueza, autora 1 gola i 2 asyst. Szybko za porażkę w pierwszej serii zrewanżowały się Kosmasy, które dość pewnie rozprawiły się z Marsylią. Co ciekawe pierwsza połowa na to nie wskazywała. „Błękitni” grali bardzo dobrze i nawet prowadzili po 20 minutach 3:2. „Pomarańczowi” po przerwie jednak szybko przeszli do konkretów, punktując rywala raz za razem. Szybko odwrócili losy meczu i już do jego końca się nie zatrzymali. Do zwycięstwa 9:4 poprowadziło ich trio: Szymon Kolasa – Wojciech Borg – Krzysztof Grabowski. W ślady Kosmasów poszły Kozackie Remonty, które także szybko wzięły odwet za porażkę w debiucie. Tym razem podejmowały innego „żółtodzioba” w SL6 Biznes, ekipę IKEA i tym razem nie pozostawili już rywalom złudzeń. Tutaj do przerwy mieliśmy 2:1 i też po przerwie goście włączyli wyższy bieg. Kapitalne zawody rozgrał Kacper Krajewski, który cztery razy pokonał bramkarza rywali, prowadząc drużynę do zwycięstwa 5:1.

Sponsorzy

Partnerzy

Gdzie gramy