Rywalizacja RSolution z Reytanem była kluczowa dla układu tabeli. Taki sam dorobek punktowy obu zespołów był korzystny dla gości, którzy mają do rozegrania o jedno spotkanie więcej. Zatem to gospodarze musieli zgarnąć trzy punkty, aby przeskoczyć rywala w tabeli i mieć otwartą drogę do ligowego tytułu. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, lecz nie można powiedzieć, że były to piłkarskie szachy. Obie drużyny nie bały się zaatakować. Bliski otwarcia wyniku był w 6. minucie Tomasz Cieślak, ale jego strzał z linii pola karnego, tuż przed bramką, wślizgiem, wybił golkiper. Już w kolejnej akcji odgryźć się próbowali rywale. Z dość ostrego kąta uderzał Emil Brdak lecz i tym razem górą był bramkarz. W kolejnych minutach inicjatywę wydawało się przejmować RSolution. Nie oglądaliśmy sytuacji 100%, ale kilka razy bardzo dobrze z bramki wychodził Wojciech Piotrowski i skutecznie powstrzymywał uderzenia przeciwników. Po pierwszych dwudziestu minutach to chyba właśnie golkiper Reytana był najbardziej wyróżniającą się postacią. Niestety, ale dość szybko po rozpoczęciu drugiej połowy nie pomógł swojemu zespołowi. W 23. minucie sprzed pola karnego uderzył Tomasz Kuchnio i piłka wpadła do siatki po rękach niefortunnie interweniującego bramkarza. Kilka minut później Wojciech ponownie uratował Reytana od straty bramki, lecz tym razem przypłacił to zdrowiem. Po mocnym strzale w głowę musiał na kilka chwil opuścić boisko. Tak się złożyło, że w tym czasie goście zupełnie oddalili grę od swojego pola karnego i byli bliscy doprowadzenia do remisu. Najpierw, po dograniu piłki z autu przez Tomasza Cieślaka, „szczupakiem” szczęścia próbował Krzysztof Wasilewski, a piłka otarła się o słupek. W 31. minucie po szybkim kontrataku swoją okazję miał Ioseb Otskheli. Następnie do „klatki” wrócił Piotrowski i już w kolejnej akcji było gorąco w jego polu karnym. Piotr Gorczyca był bliski podwyższenia prowadzenia, lecz piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na słupku. Ten otwarty fragment meczu przyniósł gola na remis w 34. minucie. Na bramkę uderzał Piotr Chlebus, a piłka po interwencji golkipera spadła pod nogi Pawła Zarzyckiego. Atakujący Reytana umiejętnie „nawinął” obrońcę i wyczekał bramkarza, po czym uderzył pod poprzeczkę doprowadzając do wyniku 1:1. Radość z gola była duża, lecz trwała raptem kilkanaście sekund. A to za sprawą Adama Redy, który wykończył bardzo ładną akcję zespołu. Warto docenić udział Emila Brdaka, który w tej akcji efektownie „zaszył” przeciwnika tworząc przewagę w okolicach pola karnego. Wynik 2:1 był stawiał na „wygranej” pozycji RSolution przed ich ostatnim spotkaniem. Być może z tego powodu skupili się na obronie prowadzenia. Reytan nie odpuszczał do samego końca i po bardzo dobrej akcji Ioseba Otskheliego ponownie wyrównał. Czasu pozostało niewiele i tym razem rezultat nie uległ zmianie. Remis 2:2 jest dobrym wynikiem dla gości, którym mogą wystarczyć trzy punkty w ostatnich dwóch spotkaniach. Gospodarze natomiast swój ostatni mecz muszą wygrać i liczyć na potknięcia rywali.