Drugim ze środowych zmagań na sektorze A o godzinie 19:45 był mecz pomiędzy Marsylią a La Masia. Początek zdecydowanie należał do tych drugich gdyż w ciągu czterech minut zdołali pokonać rywali dwa razy precyzyjnymi silnymi uderzeniami które pozwoliły im wyjść na spokojne prowadzenie. Te zdarzenie wprowadziły gospodarzy w niewielkie zakłopotanie i zgubienie ale nie na długo. Kilka minut wystarczyło im wrócić na pole bitwy już w dokładnym skupieniu. Przejęli inicjatywę załatali luki w defensywie i nie pozwolili już się tak łatwo atakować jak dotychczas. W dalszym ciągu mecz był zdecydowanie wyrównany ale w końcu Marsylia po dobrej akcji kombinacyjnej pokonuje przeciwników po bramce samobójczej którą ofiarnie obrońca La Masia finalnie nie blokuje przed stratą gola. Do połowy wynik meczu to 1:2. W drugiej części spotkania żadna z drużyn  nie pozwalała się wzajemnie otworzyć aby nie stracić kolejnych bramek. Przez równy mecz i długie rozgrywanie mogliśmy obejrzeć jedynie dwa trafienia w tej części spotkania. W minutę obie drużyny pokonały się po jednym razie a przez pozostałą część meczu żadne bramki nie padły. Bohaterem spotkania został Dmitry Zhuk który strzelił aż dwa gole a jego drużyna wygrała 2:3.