Spotkanie, które może rozstrzygnąć, jaki będzie końcowy układ tabeli. Dotychczasowe poczynania kazały przypuszczać, że zarówno Marsylia, jak i Przepiórki Włochy będą kandydatami do złotych medali. Nominalni goście zaskoczyli formą i mogli się pochwalić kompletem zwycięstw, natomiast gospodarze potknęli się dopiero w poprzedniej kolejce. Mecz rozpoczął się od ich szybkiego trafienia, lecz w kolejnych minutach na boisku oglądaliśmy wyrównane spotkanie. Obie drużyny starały się atakować i przede wszystkim robić to szybko. Na każde trafienie Marsylczyków odpowiadał zespół z Włoch. Dopiero na bramkę Bartosza Szymanowskiego goście nie zdołali odpowiedzieć, przez co na przerwę schodzili przegrywając 3:2. Z wyniku mogli być zadowoleni, ponieważ kilka kluczowych interwencji zanotował Łukasz Kulesza utrzymując kontakt drużyny z rywalami. W drugiej połowie fantastyczną akcją przy golu na 3:3 popisał się Sebastian Mikołajczak. Rozpoczął od założenia „siatki” w okolicach połowy boiska, a następnie przedryblował kilku przeciwników i uderzył obok bezradnego golkipera. Gol napędził Przepiórki, a Michał Pawlicki w 27. minucie wyprowadził zespół na prowadzenie 3:4. Wydawało się, że kolejne trafienia dla gości są kwestią czasu, lecz w porę przebudzili się gospodarze. Najpierw Piotr Waszczuk, a następnie dwukrotnie Gegi trafiali do siatki dzięki czemu Marsylia finalnie cieszyła się ze zwycięstwa 6:4. |