Bam Peanut Butter & Jam oraz Team Ivulin III kolejnymi mistrzami SuperLiga6 Biznes.

Bam Peanut Butter & Jam oraz Team Ivulin III kolejnymi mistrzami SuperLiga6 Biznes.

10.kolejka zmagań przyniosła nam kolejnych dwóch triumfatorów. Mistrzem drugiej ligi został Bam Peanut Butter & Jam, który przypieczętował to nie wychodząc nawet na murawę. Z kolei mistrzem czwartego szczebla został Team Ivulin III, który przyklepał złote medale pokonując Marsylię, a poprowadził go do tego sam kapitan, Antoś Łahviniec. W pierwszej lidze zagraliśmy tylko jeden mecz grupy spadkowej. W drugiej oprócz mistrzostwa mamy korespondencyjną walkę o pozostała miejsca na podium, w której pozostały już tylko Optima Logistics Group oraz UKS Wilanowskie Wilki. Na trzecim szczeblu szansy na przyklepanie mistrzostwa nie wykorzystał E.ON Polska, który musiał uznać wyższość Moonfoxu i teraz potrzebuje zwycięstwa w ostatnim meczu. Co najważniejsze brązowe medale dzięki dwóm wygranym zapewnił sobie Trójkąt Bródnowski. Na czwartym poziomie znamy mistrza, zaś o pozostałe medale walczą jeszcze Elmol Szkoła Jazdy, Double Team oraz Fast Trans. W piątej lidze spełnij się najczarniejszy sen Kosmasów, które wobec postawy TransGourmetu oraz Zimmer Biometu zakończyli sezon na czwartym miejscu. Wspomniane drużyny w takiej kolejność zdobyli odpowiednio wicemistrzostwo oraz brązowe medale. Zapraszamy na podsumowanie 10.kolejki SuperLiga6 Biznes.

 

1. Biznes Liga

Na najwyższym szczeblu SuperLiga6 Biznes na ostateczne rozstrzygnięcia musimy poczekać do ostatniej kolejki. W minionym tygodniu rozgraliśmy tylko starcie grupy spadkowej, co nie oznacza, że nie było w nim emocji. Lamico podejmowało Bad Boys Zielonki, a faworytem byli ci pierwsi, którzy wraz z THGB dzielą i rządzą w grupie spadkowej, podczas gdy goście tej jesieni nie zdobyli jeszcze punktów. Można powiedzieć, że mecz w pierwszej połowie przebieg wedle oczekiwań. Lamico spokojnie punktowało rywala, by w 16 minucie prowadzić już 3:0. Może poczuli się troszkę za pewnie i nie spodziewali się, że rywal tak szybko odpowie i to dwukrotnie. Ekipa z Zielonki wbiła dwa szybkie gole, łapiąc kontakt do przerwy. Mecz się wyrównał, a niesieni tymi trafieniami goście w 28 minucie doprowadzili do remisu, a po kolejnych 3 minutach odwrócili losy meczu. To nie koniec ich popisów. W 36 i 37 minucie dołożyli kolejne dwie bramki i już było pewne, że nie wypuszczą zwycięstwa z rąk. Gospodarze wprawdzie zamknęli ten mecz, ale był to gol na 6:4. Bad Boys Zielonki zanotowały pierwsze zwycięstwo w sezonie, które daje im szanse na uwolnienie się z ostatniego miejsca w tabeli. Pierwsze skrzypce tego wieczora zagrał sam kapitan, Paweł Szczepaniak, który 4 razy pokonał bramkarza rywali.

 

2. Biznes Liga

Poznaliśmy mistrza 2.Ligi Biznesu. Bam Peanut Butter & Jam nie musieli nawet wychodzić na murawę, gdyż mecz walkowerem oddali im Eagles FC. Wszystkie oczy skierowane są na walkę o pozostałe dwa medale, które na pewno wpadną w ręce Optima Ligistics Group oraz UKS-u Wilanowskie Wilki. W tym momencie na drugim miejscu jest Optima, która także dostała walkowera, w tym przypadku od Podaj wynik. Dwie pierwsze drużyny w tabeli zakończyły już rywalizację. Ekipa z Wilanowa zaś zagra jeszcze jeden mecz, a traci do wicelidera tylko 1 punkt. W bezpośrednim mecz był remis, a w golach zdecydowaną przewagę ma UKS. Marcin Siwy i spółka w tej serii zagrali dwa mecze i oba zdecydowanie rozstrzygnęli na swoją korzyść.  Najpierw stanęli w szranki ze Starą Lamą, którą pokonali 11:4. Przewaga drużyny w niebieskich trykotach nie podlegała wątpliwość, a najbardziej wyróżnił się w niej duet Maksym Marchenko – Sergey Mikhno. Tymczasem w starciu z Podaj wynik dominacja UKS-u teoretycznie była jeszcze większa, ale dopiero po przerwie. Pierwsza odsłona była bardzo zacięta i wyrównana, a goście bardzo długo prowadzili. Dopiero tuż przed przerwą po uporczywej pogoni gospodarze przełamali rywala i od tej pory już tylko oni trafiali do siatki. Ostatecznie UKS zwyciężył 9:1, a tym razem poprowadził go do tego autor 2 goli i 4 asyst, Anton Ahurtsow. Taki wynik wobec innych wyników zapewnił „Niebieskim” medal, pozostawiając szansę na wicemistrzostwo. Wystarczy im remis w ostatnim meczu z TI. O medal walczyli jeszcze El Barrio FC oraz Stara Lama, którzy we wtorkowy wieczór stoczyli bój między sobą. Gospodarze potrzebowali dwóch zwycięstw i sprzyjających wiatrów. Goście podobnie, z tym że dzień wcześniej ulegli UKS-owi tracąc szansę na medal. Faworyta nie było. Jak się okazało pierwsi nie dźwignęli presji, a drudzy zrobili to co powinni uczynić dzień wcześniej. Obie drużyny zaczęły bardzo konkretnie. Już w 6 minucie było 2:1 dla SL. Podobnie zaczęła się druga odsłona, z taką różnicą, że obie ekipy strzeliły po golu i mimo wielu okazji z obu stron więcej ich już nie obejrzeliśmy. To oznaczało, że Stara Lama z honorem zakończyła sezon jesienny zwyciężając 3:2. Świetny występ zaliczył Serhii Mozhun, który miał bezpośredni udział przy wszystkich trafieniach. Także 3 punkty na otarcie łez zgarnęli Meksykanie, którzy pewnie pokonali Cezara 5:0. Mecz nie był typowym starciem do jednej bramki. Wygrała drużyna skuteczniejsza i lepiej zorganizowana. Wyróżnić należy trójkę: Saul Green, Juanma Garcia, Saul Green

 

3. Biznes Liga

Niesamowite emocje towarzyszą nam na trzecim szczeblu ligi biznesu, gdzie wciąż nie znamy mistrza. Wyklarowała nam się już pierwsza trójka, z której na pewno brązowe medale zawisną na szyjach graczy Trójkąta Bródnowskiego. Liderem wciąż pozostaje Eternis, który musi czekać co zrobi E.ON Polska. Ten mógł już w minionej kolejce przypieczętować mistrzostwo, ale….zacznijmy od początku. Dominik Kliczek i spółka zaczęli tydzień świetnie. Mierzyli się bardzo groźnym Natolinem i po wielkiej dramaturgii zwyciężyli 5:4. Obie drużyny szły łeb w łeb. W 34 minucie Grzegorz Kowerski dał gospodarzom prowadzenie, które mimo świetnych okazji rywala dowieźli do ostatniego gwizdka sędziego. Wobec tego wszyscy patrzyli co zrobi Eternis, który jak się okazało zgarnął 3 punkty nie wychodząc na murawę. Składu na mecz z nimi nie zdołał zebrać Betfan. E.ON w tych okolicznościach musiał zdobyć 3 punkty w dwóch pozostałych meczach. Jeden z nich grał we wtorkowy wieczór, a jego rywalem był Moonfox, podobny rywal do tego poniedziałkowego. Scenariusz był podobny. Drużyny szły gol za gol, co w 27 minucie dawało nam remis 2:2. W końcówce na nieszczęście faworytów odpalił się lider obu klasyfikacji indywidualnych, Łukasz Rysz, który dwoma golami dał Moonfoxowi zwycięstwo 4:2. E.ON zatem w ostatniej kolejce jeszcze raz zaatakuje pierwsze miejsce w tabeli, a jego rywalem będzie Jogadores. Tymczasem w świetnym stylu trzecie miejsce w tabeli obronił Trójkąt Bródnowski, co na koniec sezonu daje im brązowe medale. Najpierw gracze z Bródna po niezwykłych emocjach pokonali Alea Iecta Est. Gracze w czarnych trykotach w pierwszej odsłonie wypracowali dwubramkową przewagę, ale ambitnie walczący rywal w 34 minucie zdołał doprowadzić do remisu. Ostatnie słowo należało jednak do Trójkąta, a dokładnie do Krzysztofa Dąbrowskiego, który golem na wagę trzech punktów podkreślił swój świetny występ. Drugim rywalem TB była Ultima i chociaż w tym przypadku towarzyszył nam inny scenariusz to emocji było równie dużo. Stawka tego meczu była ogromna. Gospodarzom do trzeciego miejsca wystarczył remis, goście musieli wygrać. Dawid Soliński i spółka znów zaczęli konkretnie. Tym razem po 20 minutach prowadzili już 4:1, a po zmianie stron podwyższyli prowadzenie do 4 trafień. Goście nie dawali za wygraną. Wbili szybkie dwa gole, zbliżając się na 2 trafienia. Rywal był naprawdę blisko, ale gospodarze potrafili postawić kropkę nad i, a zrobił to najlepszy na boisku, Adrian Pióro. Ultima mogła w tym meczu rywalizować o brązowe medale dzięki zwycięstwu w pierwszym meczu z Betfanem. W meczu który de facto zakończył się walkowerem. Pozostało nam drugie zwycięstwo w tej serii spotkań Monnfoxa, który w czwartkowy wieczór rozgromił Bidfood Farutex 10:1. To wbrew pozorom nie było łatwe zwycięstwo. Goście szybko objęli prowadzenie, a gospodarze walili głową w mur przez następne kilkanaście minut. W końcu niemoc przełamał Łukasz Rysz, a do przerwy Moonfox prowadził już 3:1. Po zmianie stron poszło wszystko łatwo, a dominacja gospodarzy nie podlegała już dyskusji. Najlepszy na murawie ponownie okazała się Rysz, który dopisał do swoje dorobku 6 goli i 2 asysty. To oznacza, że jest już niemal pewny tytułu króla strzelców oraz miana najlepszego asystenta 3 ligi.  

 

4. Biznes Liga

Mistrzem czwartego szczebla SuperLiga6 Biznes został Team Ivulin III, który przypieczętował ten sukces zwycięstwem na Marsylią. To nie była do końca łatwa przeprawa. „Błękitni” kapitalnie weszli w ten mecz. W 14 minucie wygrywali już 3:0, a po pobudce Białorusinów do przerwy prowadzili 4:2. Goście powoli jednak dochodzili rywala, by w 32 minucie doprowadzić do remisu 5:5. Potem gole strzelał już rozpędzony Team Ivulin, którego do zwycięstwa 8:5 poprowadził autor 6 goli Antoś Łahviniec. Drugą pozycje w tabeli utrzymał Elmol Szkoła Jazdy, który po świetnym występie Rafała Kolasińskiego pokonał Aplikacje Krytyczne 8:3. Ekipa Piotra Ruckiego w tym tygodniu dopisała do swojego konta jeszcze 3 punkty, które walkowerem oddali im Iniezamocni. Teraz by zapewnić sobie wicemistrzostwo musi w ostatnim meczu pokonać Marsylię, każdy inny wynik otworzy drogę do srebrnych medali Double Teamowi, który traci do niej tylko 1 punkt. Bartek Borys i spółka w starciu o podium pokonali Reytana. Mecz mógł się podobać. Dużo walki, szybkie tempo i dużo goli. DT tuż po przerwie wypracował dwa gole przewagi, które jednak rywal zdołał jeszcze zniwelować. Goście przycisnęli jeszcze raz, dołożyli kolejne dwa trafienia na co rywal odpowiedział tylko raz i całe zawody zakończyły się zwycięstwem DT 5:4. Pierwsze skrzypce zagrał Andrzej Sadecki, który trzy razy zapisał się w statystykach. Mimo, że Double Team walczy o wicemistrzostwo to musi uważać, by w ostatniej serii nie stracić punktów bo 3 oczka za nim jest Fast Trans, z którym w bezpośrednim starciu zremisował. Jacek Strus i spółka zapewnili sobie taką możliwość także dzięki ostatniemu zwycięstwu nad Męskim Graniem. Dominacja gospodarzy nie podlegała żadnej dyskusji. Kapitalną partię rozegrała dwójka: Karol Mroczkowski – Kamil Łukasik, odpowiednio najlepszego strzelca i asystenta 4 ligi. Jeżeli w ostatniej kolejce DT przegra, a Fast Trans wygra zostanie brązowym medalistom 4 ligi biznesu.

 

5. Biznes Liga

To co wydarzyło się w ostatnich kolejkach piątego szczebla ligi biznesu mogło by spokojnie posłużyć jako scenariusz któregoś z dreszczowców Alfreda Hitchcocka. Mistrzostwo już dawno zapewnił sobie Airwent, choć mogły to wcześniej zrobić Kosmasy. To właśnie gracze w „pomarańczowych” trykotach wystąpili w jednej z głównych ról. Mogli a nawet powinni już zapewnić sobie medal jednak przegrali trzy ostatnie mecze i przed tą serią mogli spaść z drugiej na czwartą pozycje. Niestety spełnił się dla nich najczarniejszy scenariusz, któremu się już tylko przyglądali. Sprawy w swoje ręce wzięli TransGourmet oraz Zimmer Biomet, którzy musieli wygrać swoje mecze. Trudniejsze zadanie mieli ci pierwsi, bo musieli uzbierać 4 punkty w dwóch meczach, a czekała ich potyczka z mistrzem. Najpierw jednak podejmowali FC Franczyzę, drużynę środka tabeli. Mecz miał niesamowity przebieg ale po wielkiej dramaturgii jednym gole wygrał TG, a poprowadził go do tego Mariusz Kopacz. Drugi rywal był z najwyższej półki i aby go pokonać drużyna musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Mecz był bardzo zacięty i wyrównany a rozstrzygnięcie mogło być równie dobrze w drugą stronę. Dobrze w Airwencie prezentował się Wiktor Mądry, ale na duet Mariusz Kopacz – Mateusz Zieliński to było za mało. TransGournet zwyciężył 6:5 zapewniając sobie wicemistrzostwo 5 ligi i awans szczebel wyżej. Niemal pewny korony króla strzelców jest wspomniany Mateusz Zieliński, zaś o krok od miana najlepszego asystenta jest Kamil Szymaniak. Zwycięstwa TG jeszcze nie oznaczały dla Kosmasów tragedii jeszcze swojego meczu nie mógł wygrać Zimmer Biomet. „Niebiesko-Biali” stanęli w szranki z nieobliczalnym Gur Bud-em tworząc widowisko pełne emocji i dramaturgii. Obejrzeliśmy w nim jednak tylko jedną bramkę, ale za na wagę brązowych medali. Zdobył ją Jose Gutierez, zapewniając tym samym swoim kolegom skromne zwycięstwo 1:0. Tymczasem pierwsze zwycięstwo w sezonie odniósł Cool Team i od razu jakie. Andrzej Krawczyk i spółka nie pozostawili żadnych złudzeń AAT Systemom Bezpieczeństwa gromiąc je 10:1. Najlepszy na boisku był Krystian Kuropatwa, a taki sprawił, że obie drużyny zamieniły się miejscami na samym końcu ligowej tabeli.

Sponsorzy

Partnerzy

Gdzie gramy