Cezar w obecnych rozgrywkach jest dobre mecze przeplata słabymi występami. Gastro Sparta natomiast jeszcze nie odniosła zwycięstwa. Wydaje się, że to gospodarze powinni wygrać w tej rywalizacji, lecz goście zdają się grać coraz lepiej. Pierwsze 10 minut była to wyrównana gra, podczas której nie oglądaliśmy żadnego trafienia, a przyczynił się do tego Marcin Kaczyński, który rozgrywał dobre zawody między słupkami. Chwilę później GS objęła prowadzenie po trafieniu Andrzeja Kazikowskiego. Niemalże do końca pierwszej odsłony utrzymywało się skromne prowadzenie gości, ale przewaga Cezara rosła. Na nieco ponad 60 sekund przed gwizdkiem sędziego indywidualną akcją popisał się Daniel Żak i doprowadził do wyrównania. Tym samym po 20. minutach mieliśmy remis 1:1. Spora w tym zasługa wspomnianego bramkarza gości. W przerwie Cezar zmienił golkiperów i przyniosło to skutek w postaci… gola. Do rzutu wolnego podszedł Mariusz Lipiński, czyli „nowy” bramkarz, przymierzył i uderzył tuż obok dłuższego słupka bramki przeciwników. Od tej pory to GS musiała gonić wynik narażając się na kontry przeciwnika. Do remisu strzałem z dystansu doprowadził Karol Robak. Z wyrównania nie cieszyli się jednak długo. W 33. minucie bramkę zdobył Łukasz Kadyk i był to przełomowy moment w meczu. Od tej pory bramki padały niemalże jedna za drugą. Cztery padły dla gospodarzy, a dla gości zaledwie jedna wskutek czego końcowy rezultat to pewne zwycięstwo Cezara 7:1. Najlepszym zawodnikiem meczu wybraliśmy Daniela Żaka, na którego barkach w dużej mierze opierała się gra ofensywna zwycięzców. Często utrzymywał piłkę w oczekiwaniu na wsparcie, a także sam finalizował akcje.