Kolejka 1 wtorek, 10 styczeń 2023 godz. 20:30

Skład


Wydarzenia

Bramki
Asysty
MVP

Podsumowanie

Rywalizacja E.ON Polska z Zimnymi Draniami zapowiadała się emocjonująco. Do bólu konsekwentni gospodarze swoją grę opierają na grze z Grzegorzem Kowerskim, natomiast siłą Zimnych Drani jest walka do końca, w czym świetnie odnajduje się Mateusz Dmowski. Od początku spotkania inicjatywę miał E.ON, który częściej utrzymywał się przy piłce. Mimo tego, pierwszą groźną okazję wykreowali goście. Było to pierwsze ostrzeżenie, z którego gospodarze skorzystali. W 7. minucie, wg stałego schematu, Grzegorz Kowerski zastawił się z piłką, dograł futbolówkę do partnera, a Piotr Puczko otworzył wynik spotkania. Wydawało się, że ten gol przełamie impas i E.ON optyczną przewagę zamieni na kolejne bramki. Już dwie minuty później faulowany w polu karnym był „Kower”. Do „jedenastki” podszedł sam poszkodowany i… jego strzał obronił Bartłomiej Tucholski. Bramkarz poradził sobie również z dobitką Grzegorza i sparował piłkę na rzut rożny. To była bardzo ważna interwencja, która pozwoliła utrzymać bliski kontakt z przeciwnikami. Po upływie kilkudziesięciu sekund udało się wyrównać, a do siatki trafił Adrian Szyszko. Obroniony rzut karny i gol wyrównujący wyraźnie uskrzydlił gości, którzy ruszyli do ataku. Na przestrzeni pięciu minut trafili w poprzeczkę, raz zatrzymał ich bramkarz, a Mateusz Dmowski podjął odważną próbę „wkrętki” z rzutu rożnego, która zatrzymała się na długim słupku bramki. Pod polem karnym gospodarzy robiło się naprawdę gorąco i w porę udało się im oddalić zagrożenie od własnej bramki. Ponownie przejęli piłkę i podeszli pod bramkę przeciwnika. Musieli jednak zachować czujność, aby nie stracić piłki, ponieważ Mateusz Weśniuk czyhał na przechwyt i możliwość popędzenia z kontrą, tak jak w 16. minucie spotkania. Zabrakło jednak finalizacji. W odpowiedzi E.ON jeszcze raz zaprezentował swoją firmową akcję. Futbolówka trafiła na klatkę Grzegorza Kowerskiego, który zgrał ją do Leszka Marciniaka. Leszek zdecydował się na strzał z pierwszej piłki i przy lekkiej pomocy bramkarza dał swojej drużynie prowadzenie 2:1. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej części meczu. Druga połowa pokazała, że goście mimo niekorzystnego wyniku, zachowali zimną krew. Przejęli kontrolę nad meczem dzięki szczelnie ustawionej defensywie i świetnej pracy Mateusza Dmowskiego oraz Mateusza Weśniuka. W 23. minucie wyrównali. Nieco uśmiechnęło się do nich szczęście, ponieważ nieudany strzał Dmowskiego zamienił się w dobre podanie na długi słupek, gdzie akcję wykończył Weśniuk. Do 30. minuty trafili do siatki jeszcze trzy razy, w tym dwukrotnie za sprawą Adriana Szyszko. Wynik 2:5 zupełnie zaskoczył E.ON, który po pierwszej połowie nie mógł przypuszczać, że Zimne Dranie pokażą tyle jakości. W ich szeregach zapanowała konsternacja i nie było pomysłu, jak przełamać obronę rywali. Jeśli już im się to udawało, to na swoim miejscu był Bartłomiej Tucholski. Ostatecznie Zimne dranie wyprowadziły kontrę w 39. minucie, po której „krzyżakiem” wynik spotkania na 2:6 ustalił Mateusz Weśniuk. Mecz miał dwa oblicza – pierwszą połowę, podczas której E.ON wydawał się kontrolować grę oraz drugą, w której Zimne Dranie nie dały szans rywalom.

 

 

Kontakt z nami
  • +48 661 536 685
  • biznes@superliga6.pl

Sponsorzy

Partnerzy