O godzinie 20:30 przyjemność mieliśmy gościć na placu zespoły z 6 ligi biznes, a dokładnie mowa tu o drużynach lux med vs GNS Warszawa. Błyskawicznie spotkanie rozpoczęli Gospodarze, bowiem już w 3 minucie meczu piłkę do siatki skierował Krzysztof Gonerka. Po tym trafieniu mecz nieco przygasł, oczywiście naszym oczom cały czas ukazywały się kreatywne akcje, lecz zawodnikom brakowało dopięcia akcji w jej końcowej fazie przez co na kolejne trafienie musieliśmy trochę poczekać. Po długo bezbramkowej ciszy w końcu w 16 minucie meczu naszym oczom znów ukazało się trafienie, a jego autorem był Marcin Górski, który ze stoickim spokojem podwyższył wynik spotkania. Po tym trafieniu Goście za wadzenia cenę chcieli zmniejszyć różnicę i cały czas próbowali odpowiedź na zadane ciosy, jednak ich skuteczność pozostawiała sporo do życzenia. Na chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy to znów Gospodarze doszli do głosu i po trafieniu Adriana Kanigowskiego zawodnicy schodzili na przerwę przy wyniku 3:0. Po zamienię stron w końcu ujrzeliśmy wyczekiwane trafienie Gości, a dokładniej to pewnym strzałem różnicę zmniejszył Marcin Krzysztoń i po tym trafieniu narodziły się nadzieję, że GNS wybudzi się z głębokiego snu. Tak jednak się nie stało, bowiem stracona bramka jeszcze mocniej nakręciła Gospodarzy, a po jej stracie jeszcze dwukrotnie dali cios przeciwnikiem i finalnie mecz zakończył się wynikiem 5:1.