Chwilę przed godziną 19 doszło do starcia w ramach 6 ligi biznes, gdzie walkę o trzy punkty stoczyły zespoły FC Port Żerań vs Inferno Team. Wynik spotkania został otwarty już w 3 minucie meczu, gdzie pewnym trafieniem piłkę do siatki skierowali Goście, a dokładniej to drużyne na prowadzenie wyprowadził Maciej Rudy. Ten gol dodał sporo wiatru w żagle ekipie Inferno, która z każdą kolejną minutą coraz pewniej czuła się na placu, a dzięki temu mogliśmy oglądać ich kolejne dwa trafienia po których mieli trzy gole przewagi nad rywalami. Gospodarze nie zmierzali stać w cieniu i cały czas próbowali zaskoczyć przeciwka, lecz skuteczna gra w obronie oraz dobra postawa bramkarza drużyny Inferno za każdym razem im to uniemożliwiała. W końcu po upływie 13 minut sprawę w swoje ręce postanowił wziąć Marcin Fronczak, który sprytnym uderzeniem pokonał bramkarza i dając tym samym pierwsze trefienie swojej drużyne. Po tym trafieniu mieliśmy nadzieje, że FC Port Żerań ruszy do ataku i tam tez się stało. Trzy minuty później oglądaliśmy kolejne trafienie Gospodarzy, gdzie piłkę do siatki skierował Paweł Litwin i na protokole widniał wynik 2:3. Goście zaś po tym zdarzeniu jeszcze mocniej postanowili podkręcić tempo, a to szybko zaowocowało kolejnymi dwoma golami i znów Inferno mogło się cieszyć trzybramkową przewagą. Po zmienię stron mecz zrobił się nieco bardziej wyrównany, jednak to cały czas kontrole nad spotkaniem mieli Goście. W dalszym przebiegu spotkania byliśmy świadkami naprzeminnych okazji, gdzie naprzemiennie drużyny zdołały zdobyć po jeszcze dwóch golach na swoje konto. W końcówce spotkania Gospodarze starli się jeszcze odrobić stary i powalczyć o wyszarpanie trzech punktów z tego spotkania, jednak finalnie musieli oni uznać wyższość rywali, którzy ostatecznie zwyciężyli ten mecz z wynikiem 4:7.