O grodzenie 21:40 rozpoczęło się spotkanie w ramach 6 ligi biznes, gdzie na przeciw siebie stanęły zespoły Bar Ulubiona ETV vs Piłeczka Lobem. Zaglądając w tabele przed spotkaniem skłonni byliśmy stwierdzić, że to Goście wypadną lepiej, bowiem ich rywale jeszcze w tym sezonie nie zdobyli żadnych punków. Początek meczu był dość wyrównany, a obie drużyny naprzemiennie tworzyły sobie okazje i ciężko było powiedzieć, która ze stron jako pierwsza wyjdzie na prowadzenie. Odpowiedz na to pytanie przyszła dopiero w 12 minucie meczu kiedy to piłkę do siatki skierował Szymon Borecki, który pewnym strzałem pokonał bramkarza i na protokole widniał wynik 0:1. Po tym zdarzeniu mogło się wydać, że Goście ruszą za ciosem i zaczną przejmować inicjatywę, jednak rzeczywistość wyglądała nieco inaczej. Bar Ulubiona cały czas dążyła do zdobycia bramki wyrównującej, lecz kiedy zjadliwi się w dogodnej sytuacji brakowało dopięcia akcji na ostatni guzik przez co wynik pozostawał niezmienny. Gra była dość wyrównana, ponieważ jedna jak i druga drużyna stwarzała sobie podobną ilość sytuacji, lecz Gospodarze podobnie jak rywale nie mogli znaleźć drogi do bramki. Po zmienię stron stopniowo inicjatywę zaczęli przejmować zawodnicy w rozmowach strojach i ich akacje z każdą kolejną minutą robiły się coraz groźniejsze, a to w końcu zaczęło przynosić efekt. W 29 minucie piłkę na stan 0:2 skierował Patryk Ciborski, który sprytnym strzałem nie dał szans bramkarzowi na jego obronę i tu nasze nadzieje związane z pierwszymi punktami Baru Ulubionej znacznie zaczęły topnieć. 10 minut później Goście potwierdzili swoją jakość jeszcze dwoma trafieniami, a to tym samym przybiło gwóźdź do trumny w tym spotkaniu, bowiem w 37 minucie na tablicy wyników widniał wynik 0:4. Gospodarze starali się jeszcze odpowiedzieć na zadane ciosy, lecz cały czas ich starania były nieskuteczne i po raz piąty z rzędu musieli uznać wyższość przeciwnika.