Chwile przed godziną 20 na placu zmierzyły się ze sobą ekipy z 5 ligi biznes, a dokładnie mowa tu o zespołach Kosmasy vs Los Lamusos. Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana. Obie ekipy naprzemiennie doprowadzały do podbramkowych sytuacji, jednak przez dłuższy czas piłka nie chciała znaleźć drogi do bramki. Naszym oczom nieustannie ukazywały się groźne oraz kreatynę rozwiązania, lecz największy problem leżał w finalizacji przez co na pierwszego gola przyszło nam nieco poczekać. Dopiero po 20 minutach gry sposób na pokonanie bramkarza odnalazł Michał Araźny, który to sprytnym uderzeniem dał prowadzenie swojej drużynie jeszcze przed zakończeniem pieszej części spotkania. Po obserwacjach z pierwszej części meczu liczyliśmy na również zacięta drugą połowę, jednak rzeczowość była nieco inna. Po zmienię stron naszym oczom ukazała się całkowita deklasacja rywali przez Los Lamusos. Goście już od samego początku drugich 20 minut prezentowi bardzo ofensywny  futbol, a głównymi postaciami była dwójka zawodników Michał Araźny-Krzysztof Łuczko, którzy znacznie przyczynili się do jednostronnego widowiska. Wraz z mijającym czasem Goście nabierali coraz to lepszego tempa, a świetnie potwierdzały nam to zdobyte gole w dalszej części spotkania. Prawdziwą zmorą dla bramkarza Gospodarzy był Araźny, który to aż czterokrotnie znajdywał sposób na pokonanie goalkeepera, a świetnym kompanem do osiągnięcia takich liczb okazał się Łyczko, który to trzykrotnie asystował przy trafieniach kolegi. Gospodarze cały czas starali się przełamać złą passe, jednak ich starania nieustannie pozostawały nieskuteczne przez co trafienia były widoczne tylko po jednej stronie. W końcówce spotkania Łyczko zdołał do trzech asyst dołożyć dwa trafienia, a to w rozrachunku końcowym dawał wysokie zwycięstwo Gością, którzy finalnie odnieśli zwycięstwo 0:6.