Pojedynek, który miał rozstrzygnąć losy tytułu. W lepszej sytuacji było El Barrio FC, które do świętowania potrzebowało jednego punktu. Od pierwszych minut widać było stawkę spotkania i żadna z drużyn nie chciała popełnić błędu. Odważniej rozpoczął Team Ivulin TUT, który kilkukrotnie doszedł do sytuacji strzeleckich, lecz niemalże wszystkie próby były blokowane przez obrońców. Gospodarze głównie próbowali swoich sił po szybkich atakach, ale pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej części spotkania, w 23. minucie Maćviej Pikuła wyprowadził swoją drużynę na upragnione prowadzenie. Taki stan rzeczy zmusił El Barrio FC do postawienia wszystkiego na jedną kartę. Ciężar na swoje barki wziął Urivan Diaz, który starał się rozprowadzać akcje swojej drużyny. Piłka gościła coraz częściej w polu karnym rywali, ale im bliżej końca spotkania byliśmy, tym lepiej spisywał się Jahor Shyk. W 37. minucie rzut wolny przy linii bocznej boiska wykonywał Urivan Diaz. Zagrał piłkę „na ścianę” do kolegi, lecz odegranie nie było najlepsze. Mimo to, po krótkim zamieszaniu piłka ponownie spadła pod nogi zawodnika gospodarzy, który doprowadził do remisu 1:1. Oznaczało to nic innego, jak konieczność zmasowanych ataków gości. Tak się stało. TI TUT co i rusz ostrzeliwał bramkę rywali. W 39. minucie sędzia prawdopodobnie źle ocenił miejsce faulu i podyktował rzut wolny niemalże z linii pola karnego. Uderzenie sparował na rzut rożny golkiper. Chwilę później w poprzeczkę, a po kilku sekundach w spojenie bramki trafił Anton Rulou. Cóż to była za emocjonująca końcówka widowiska! Ostatnie minuty wskazywały na gości, lecz wynik nie uległ zmianie i tym samym El Barrio FC mogło się cieszyć z ligowego mistrzostwa.