W czwartkowy wieczór doszło do starcia w ramach 4 lidze biznes, gdzie na przeciw siebie stanęły zespoły Zimmer Biomet vs Żabka Polska.  Juz od samego początku spotkania u obu ekip było widoczne spore zaangażowanie, a jedna jak i druga drużyna naprzemiennie kreowała sobie ciekawe akcje, które starzały spore zagrożenie. Mimo tego przez dłuższy czas na murawie gościła bezbramkowa cisza, gdyż zadana z ekip nie mogła dopiąć akcji na ostatni guzik, bądź skutecznie w bramce odnajdywali się bramkarze. Z każda kolejna minuta gra zaczęła sie zaostrzać, a akacje ofensywne znacznie zyskały na jakości. W końcu po 13 minutach lody zostały przełamane przez Gospodarzy, a dokładniej przez Krzysztofa Pietruszyńskiego, który pewnym strzałem po długim słupku zdołał pokonać bramkarza i tym samym wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Po tej sytuacji Zimmer Biomet nabrał wiatru w żagle, a po 5 minutach stworzyli sobie kolejną świetną okazje, a w znów nieomylny okazał się Krzysztof. Żabka starała się jeszcze zmiękczyć różnice do przerwy, jednak ten fakt nie został przez nich dokonany i na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku 2:0. Po zmianie stron Goście za wszelka cenę starali się zmniejszyć różnice i w końcu owego faktu udało im się dokonać w 27 minucie, gdzie odpowiedzialność na swoje barki postanowił wziąć Mateusz Błaszkiewicz, który po indywidualnym rajdzie umieścił piłkę w siatce i na protokole widniał wynik 2:1. Ta bramka znacznie podbudowała żabkę, która jeszcze mocniej ruszała do ataku, a to w niekrótkim czasie zaowocowało golem na 2:2, a strzelec gola był Juliusz Omi. Od tego momentu bywaliśmy świadkami zaciętej rywalizacji, a walka o piłkę była widoczna na każdym metrze boiska co bardzo cieszyło oczy obserwatorów. W końcówce spotkania to Gospodarze zdołali zadać ostateczny cios i na trzy minuty przed końcem meczu gola na wagę trzech punktów zdobył Clemens Peyrelongue i tez takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.