Mecz pomiędzy drużynami Zimne Dranie a Reytan był prawdziwym widowiskiem, które dostarczyło wielu emocji. Pierwsza połowa spotkania była pełna zaciętej rywalizacji, ale mimo licznych prób żadna z drużyn nie była w stanie zdobyć bramki. Wszyscy gracze dawali z siebie wszystko, aby zapewnić swojej drużynie przewagę, ale obrońcy byli niezwykle skuteczni.W drugiej połowie gry to Reytan zdołał otworzyć wynik spotkania. Strzał Kamila Pawlikiewicza trafił do siatki, co dało im zasłużone prowadzenie. Jednak gospodarze nie zamierzali się poddać i szybko odpowiedzieli. Mateusz Dmowski, jeden z najaktywniejszych zawodników Zimnych Drani, pokazał swoją klasę i wyrównał wynik po zaledwie kilku minutach. Mecz był pełen napięcia i niepewności, ponieważ obie drużyny dążyły do zdobycia kolejnej bramki, która mogłaby zadecydować o wyniku spotkania. W 36. minucie to jednak Reytan ponownie znalazł sposób na pokonanie bramkarza przeciwników. Krystian Vida, trafił do siatki dając swojej drużynie ponowną przewagę. Ostatnie minuty meczu były niezwykle emocjonujące. Gospodarze mieli szansę na wyrównanie po przyznaniu rzutu karnego. Jednak niestety dla nich, wykonanie rzutu okazało się zbyt słabe na bramkarza rywali. Mecz zakończył się wynikiem 1:2 na korzyść przyjezdnych. Było to emocjonujące spotkanie, które dostarczyło kibicom wiele chwil niepewności i wrażeń. Obie drużyny zaprezentowały się z dobrej strony, ale to gracze w czerwonych trykotach zgarnęli trzy punkty.