W starciu Drugiej Ligi Biznes pomiędzy GGiP i Team Ivulin Wola w naszym typerku nieco więcej szans dawaliśmy nominalnym gospodarzom, ale od samego startu mecz ten był niezwykle zacięty. W 5 minucie w sytuacji sam na sam świetnie zachował się golkiper Stefan Necula, w odpowiedzi załoga w błękitnych trykotach bliska była gola, ale defensor Ivulina wybił futbolówkę zmierzającą do bramki. Po chwili GGiP obili słupek, ale nadal wynik się nie zmieniał. Ten stan rzeczy nie trwał długo, gdyż po błędzie przy wyprowadzeniu dobrze grającego do tej pory Neculi piłkę przechwycił aktywny tego dni Dzmitry Biełasz, podał ją Aliakseja Zenkovetsa, a ten spokojnie umieścił ją w sieci. TIV podkręcili tempo i bliżsi byli powiększenie przewagi, tymczasem jednak po nieco ponad kwadransie Tomasz Ciechoński przedarł się przez dwójkę obrońców i strzelił na 1:1. Taki też stan utrzymał się do przerwy, chociaż gospodarze mieli swoje okazje. Po zmianie stron do ataku rzucili się goście, którzy raz za razem kreowali sobie dobre sytuacje, ale wybornie spisywał się Necula. Miał też trochę szczęścia, gdyż raz pomógł mu słupek. Lecz w 33 minucie nie miał już nic do powiedzenia po tym, jak mocne uderzenie przy słupku oddał Slava Ustinovich i mieliśmy 1:2. Błękitni próbowali odrabiać straty i byli o krok od remisu, ale Daniel Burak w końcówce minimalnie przestrzelił. Ostatnie słowo należało jednak do komandy rodem z Białorusi. W 39 minucie Ustinovich odebrał futbolówkę wysoko ustawionemu bramkarzowi przeciwników, po czym skierował ją do pustej bramki, ustalając rezultat na 1:3. Team Ivulin Wola po naprawdę udanym występie zainkasowali zasłużone trzy punkty. GGiP zaś mieli swoje momenty, ale ostatecznie musieli uznać wyższość rywali.