W jednym z ostatnich poniedziałkowych spotkań doszło do pojedynku między zespołami Niski Press oraz Eternis. W spotkanie lepiej weszli piłkarze gości, którzy w 5 minucie objęli prowadzenie. Na odpowiedź gospodarzy nie czekaliśmy zbyt długo bo już w 8 minucie mieliśmy wyrównanie. Po tym trafieniu świetnie zaczął grać Eternis i zaledwie po 5 minutach od ostatniego trafienia mieliśmy już 1:4. A ostatniego gola w tej polowe zdołał zdobyć Albert Krukowski i trochę przybliżyć się do rywali na dwa gole. Druga połowa obfitowała w lepsze szansę i więcej goli, a także dużo walki. Była to też część, która należała do gospodarzy. Zawodnicy Niskiego Pressu zdołali zdobyć aż 6 bramek tracąc przy tym zaledwie dwie. Duża zasługa przy tym jest Dawida Wichowskiego, który swoimi indywidualnymi umiejętnościami nie dość że robił różnice na boisku to też różnice bramkową. Pochwalić można też Piotra Marcinkowskiego, który mimo, że nie wpisał się ani na listę strzelców ani na listę asyst to świetnie trzymał zespół w defensywie i zaczynał kontry dla swojego zespołu.