Starcie Piątej Ligi Biznes SuperLiga6 pomiędzy FC Franczyzą i Liberem było zapowiadane jako jeden z hitów piątej kolejki. Lecz pierwsza połowa nieco zawiodła. Gra toczyła się głównie w środku pola, co nie przekładało się na kreowanie akcji, zatem obaj bramkarze nie mieli za wiele pracy. Do przerwy oglądaliśmy dwa ważne wydarzenia. Pierwsze z nich niestety nie miało za wiele wspólnego ze sportem. W 13 minucie Alex po wyjątkowo brutalnym faulu na Damianie Dąbrowskim wyleciał z czerwoną kartką i była to w pełni uzasadniona kara. Co ciekawe, FC F, grając w osłabieniu, wyszli na prowadzenie (i to jest ta druga, istotna sytuacja). Po kwadransie gry aktywny tego dnia Paweł Barzyc zagrał do Maksa Bojko, a ten trafił na 1:0. Jak się okazało, był to jedyny gol w pierwszej części, chociaż goście próbowali odrabiać straty. Tuż po zmianie stron Barzyc popisał się fantastycznym podaniem do Dawida Świetlika, a ten tylko dołożył nogę i mieliśmy już 2:0. Franczyza poszła za ciosem i w 27 minucie powiększyła jeszcze przewagę. Najlepszy na placu Barzyc odebrał futbolówkę obrońcy przeciwników i umieścił ją w sieci, po czym popisał się efektowną cieszynką. Gospodarze mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale uderzenie Dmytro Kurgana wylądowało na poprzeczce. Mieliśmy za to bramkę honorową dla Libera. W 32 minucie Przemek Kostrzycki wykorzystał rzut karny i zrobiło się 3:1. FC Franczyza nie pozwoliła jednak oponentom na nic więcej i dzięki temu zdobyła trzy punkty, które pozwoliły jej utrzymać kontakt z liderem.