Kolejka 4 wtorek, 31 styczeń 2023 godz. 20:30

Skład


Wydarzenia

Bramki
Asysty
MVP

Podsumowanie

FC Ursynów po spacerku w dwóch pierwszych kolejkach dostał zadyszki w trzecim tygodniu rozgrywek. Zagadką było, czy to chwilowe potknięcie – mimo wygranej – czy początek gorszej serii. FC Franczyza, która zaliczyła już jedną porażkę, i to z liderem tabeli, nie mogła sobie pozwolić na następną wpadkę, jeśli chcą znaleźć się na szczycie tabeli. A z pewnością mają takie aspiracje po wzmocnieniach, których dokonali. Początek meczu był zabójczy w ich wykonaniu. Gospodarze tylko się przypatrywali, jak Alex z kolegami trafiają raz po raz do ich siatki. Już po trzech minutach goście mieli na swoim koncie trzy trafienia. Następnie nieco zwolnili cofając się pod swoje pole karne oczekując na to, co zaproponuje FC Ursynów. Nie zaproponował nic ciekawego, więc FC Franczyza ruszyła z kolejnym atakiem i podwyższyła prowadzenie na 0:4. W szeregach gospodarzy panowała konsternacja i brakowało pomysłu, w jaki sposób zacząć grać. W 8. minucie pierwszą akcję przeprowadził duet Grzegorz KowerskiStaś Kędzierski, lecz drugiego z nich powstrzymał golkiper. Pięć minut później po raz piąty trafić mogli goście, ale strzał Alexa zablokował Dominik Kliczek. Przez pierwszy kwadrans oglądaliśmy zupełną dominację w wykonaniu FC Franczyzy. Zawodnicy z Ursynowa przełamali się dopiero wykorzystując rzut karny w 17. minucie. Faulowany był Staś Kędzierski i on sam podszedł do „jedenastki”. Uderzył bardzo pewnie trafiając niemalże w okienko bramki. Radość z gola była chwilowa, ponieważ tuż po rozpoczęciu gry na 1:5 trafił Kacper Wójcikowski. Dwie minuty później na listę strzelców jeszcze raz wpisał się Staś, który był jedyną nadzieją gospodarzy na powrót do meczu. Jeszcze przed gwizdkiem arbitra świetną akcję indywidualną przeprowadził Alex, lecz na końcu zabrakło nieco sił, aby dokładnie wyłożyć piłkę do kolegi. Ostatecznie FC Franczyza prowadziła 2:5, a przewagę na boisku mieli większą, niż wskazywał na to wynik. W drugiej odsłonie szybko trafili na 2:6 i zdecydowanie można było pomyśleć, że już jest po meczu. Duża przewaga skłoniła gości do cofnięcia się pod własne pole karne, co mogło się okazać zdradliwe. FC Ursynów przejął piłkę i naciskał na rywali. Za sprawą dwóch trafień Grzegorza Kowerskiego udało się doprowadzić do wyniku 4:6 już w 26. minucie. FC Franczyza skupiła się na kontratakach, gdzie pierwszym atakującym był Alex. Próbował również Maciej Majewski, ale zabrakło mu szczęścia w 25. minucie, kiedy to piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku. Na kolejną okazję gości musieliśmy poczekać do 33. minuty. Maciej Majewski zaprezentował firmowe zagranie polskiej ekstraklasy, czyli centrostrzał – z okolic połowy boiska zagrywał w stronę pola karnego, a futbolówkę końcami palców przeniósł nad poprzeczką golkiper. Świetną okazję w kolejnej akcji miał Grzegorz Kowerski, ale jego sytuacyjne uderzenie z bliska zatrzymał Sebastian Drąg. Gospodarze zmuszeni byli do coraz odważniejszych ataków, a pod bramkę rywali podchodził nawet Arkadiusz Siwiński. Po jednej z odważnych akcji uderzał z pola karnego, lecz trafił w boczną siatkę. Chwilę później FC Ursynów dopiął swego i Staś Kędzierski trafił na 5:6. Końcówka meczu była bardzo nerwowa dla gości, a często niecelnie grę wznawiał golkiper, co napędzało ataki gospodarzy. Ostatecznie zabrakło czasu aby doprowadzić do remisu. FC Franczyza otrzymała lekcję, aby nie cofać się zbyt głęboko przy korzystnym wyniku, lecz skończyło się jedynie na strachu. FC Ursynów natomiast dopisuje do swojego konta pierwszą porażkę, która może okazać się kluczowa w ostatecznym rozrachunku.

Kontakt z nami
  • +48 661 536 685
  • biznes@superliga6.pl

Sponsorzy

Partnerzy