Późnym środowym wieczorem do rywalizacji stanęły drużyny Marsylia vs Męskie Granie. Przed spotkaniem oczekiwaliśmy wyrównanego pojedynku, jednak po pierwszej połowie walce nie można było tak powiedzieć. Szybkie tempo gry oraz pewność siebie na plac wprowadziła Maryslia i już w pierwszych minutach meczu oglądaliśmy pierwsze trafienie po golu Macieja Stancela, a dwie minuty później drugą bramkę dołożył Michał Rogulski po pięknym strzale z woleja. W zasadzie to cała pierwsza połowa należała do Gospodarzy, rywale co jakiś czas przeprowadzali akcje, jednak nie były one skuteczne. Pod koniec pierwszej połowy zawodnicy w jasno-niebieskich strojach zdobyli kolejne dwa gole. Pierw gola strzelił Dima Rumezhak, oddając strzał po krótkim słupku, a następnie na czterobramkową przewagę ponownie podwyższył ten sam zawodnik. Goście swoją pierwszą bramkę dobyli zaraz po rozpoczęciu drugiej części spotkania, wtedy to Kuba Karaś zagrał do swojego brata Adriana, a ten sfinalizował akcję. Minutę później bramkę na 5:1 dołożył Marek Szczepański. W 23 minucie bramkę z wolnego zdobył Kuba Karaś, jednak rywale po chwili odpowiedzieli dwoma golami. Od tego momentu rozluźnienie przeciwka zaczęli wykorzystywać Goście i raz za razem zdobywali kolejne gole. Pierw bramkę z karnego pewnie zdobył Adrian Karaś, a zaraz potem trafieniem z dystansu popisał się Piotr Łuszczek. W końcówce drużyny zdołały zdobyć po jeszcze jednym trafieniu, a mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 8:5.