W środowy wieczór doszło wyczekiwanego meczu pomiędzy drużynami Mitra i Nadwiśle. Od pierwszego gwizdka sędziego było jasne, że czeka nas zacięta rywalizacja. Oba zespoły rozpoczęły spotkanie z pełnym zaangażowaniem, nieustannie szukając okazji do zdobycia bramki. Mitra od pierwszych minut starała się narzucić swój styl gry, kontrolując środek pola i wymieniając szybkie podania. Nadwiśle jednak nie pozostawało dłużne i szybko odpowiadało kontratakami, które często kończyły się groźnymi strzałami na bramkę. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem licznych sytuacji bramkowych, lecz żadna z drużyn nie zdołała znaleźć drogi do siatki. Zarówno obrona Mitry, jak i Nadwiśla spisywały się bezbłędnie, blokując każdy groźny strzał i wybijając piłkę z własnego pola karnego. Druga połowa rozpoczęła się równie dynamicznie, jak zakończyła pierwsza. Mitra kontynuowała swoje ofensywne akcje, a Nadwiśle nie pozostawało dłużne, szybko przechodząc do kontrataków. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, w 46. minucie Nadwiśle przeprowadziło decydującą akcję i Jan Kącki zdołał urwać się obrońcom Mitry i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce, wyprowadzając gości na prowadzenie. Mitra próbowała jeszcze odpowiedzieć, rzucając się do desperackiego ataku, ale czasu było zbyt mało. Mecz zakończył się wynikiem 0:1 na korzyść Nadwiśla.