Nowy lider w trzeciej lidze!!!

Nowy lider w trzeciej lidze!!!

Niesamowite emocje towarzyszą nam na wszystkich szczeblach SuperLiga6 Biznes. Gladiatorzy w pierwszej lidze oraz Cool Team II w piątej muszą poczekać przynajmniej tydzień by odpalić szampany. Tym pierwszym przeszkodziła postawa Nadwiśla, zaś drudzy nieoczekiwanie przegrali ze świeżo upieczonym wiceliderem, Marsylią. Na obu szczeblach czeka nas pasjonująca walka o pozostałe medale. W pierwszej lidze wielkich niespodzianek nie było, za to w piątej tabela przetasowała się na dobre, notabene przegrała cała pierwsza trójka. W drugiej lidze w starciu, wydawałoby się gigantów tego szczebla, historii nie było. Eternis rozbił Jogadores, a wszystko wykorzystał The New GreenBack, który wskoczył na pozycje wicelidera. Na trzecim froncie zaś mamy nowego lidera. W hitach kolejki Fast Trans ograł Alea Iacta Est, zaś Zofijki FC pokonały Dental Doctor, a to oznacza, że prowadzenie w tabeli objęła drużyna Jacka Strusa. W końcu na czwartym szczeblu, na którym czołówka zmieniła się jeszcze przed startem kolejki działo się równie dużo. Były już lider RSolution zanotował drogą porażkę z rzędu i spadł za podium. Nie zawiedli za to Zimmer Biomet czy Reytan, którzy w takiej kolejności prowadzą w tabeli.

Zapraszamy na podsumowanie 8.kolejki SuperLiga6 Biznes!!!

 

1. Liga Biznes:

Już tylko 1 punktu brakuję Gladiatorom do przypieczętowania mistrzowskiego tytułu. Wiadome zatem, że lider oraz wicelider ugrali w tej serii dokładnie to samo. Nie obyło się jednak bez wielkich emocji i ciężarów obu faworytów. Ekipa Michała Dryńskiego całe 20 minut męczyła się ze swoim rywalem, natomiast Nadwiśle musiał odwrócić losy meczu. Zacznijmy od lidera i jego konfrontacji z Budimex-em. Nominalni gospodarze byli skazywani na pożarcie, tymczasem zagrali kapitalną pierwsza połowę, po której przegrywali tylko jednym trafieniem. Na określenie drugich 20 minut zaś najlepiej pasuje powiedzenie: „bez historii”. Gladiatorzy włączyli kosmiczny bieg i rozgromili rywala 15:4. Główną rolę odegrał Bartosz Januszewski, zaś swoje pozycje na czele wyścigu po koronę króla strzelców oraz asyst poprawili, odpowiednio Michał Kielak oraz popularny „ Dryna”. Teraz lider czekał co następnego dnia zrobi Nadwiśle. Wicelider podejmował Team Ivulin, który wciąż walczy o medale. Białorusini zagrali bez żadnych kompleksów, zmuszając faworyzowanego rywala do gonienia wyniku. Chwile po rozpoczęciu drugiej połowy goście prowadzili już 2:5. Nadwiśle jednak powoli odrabiało starty, a od momentu gdy Artur Dębiec stanął między słupkami i stąd dyrygował poczynaniami swoich kolegów, gospodarze przejęli całkowitą kontrole nad meczem. W 34 minucie doprowadzili do remisu, a po kolejnych 180 sekundach odwrócili losy meczu. Ostatecznie Nadwiśle zwyciężyło 7:5, pozostawiając sobie matematyczne szanse na mistrzostwo. Tym samym Team Ivulin odpadł z grupy pościgowej. Na trzecim miejscu w tabeli pozostały Eleganckie Chłopaki, którzy pewnie wypunktowali Tornado UA 5:0. Mecz był bardzo twardy i brzydki, o czym niech świadczy aż 6 żółtych kartek jakie musiał pokazać sędzia zawodnikom obu drużyn. W tym elemencie wygrali Ukraińcy, ale w golach to gospodarze okazali się poza zasięgiem rywala. Można śmiało stwierdzić, że już do przerwy było „pozamiatane”. Pewne 4:0 dawało EC dużo pewności siebie przed drugą odsłoną. Ta była bardzo zacięta i padła w niej tylko 1 bramka, która postawiła stempel na tym meczu. Tylko trzy gole za strefą medalową jest Impuls UA, który w 8.kolejce nieznacznie pokonał Lamico. To było starcie równych sobie rywali, w którym oglądaliśmy wymianę ciosów, która w 28 minucie dawał nam remis 3:3. Wtedy zobaczyliśmy kolejnego lotnego bramkarza i kolejny owoc takiej taktyki. Impuls zastosował ryzykowny manewr, który jednak dał im zwycięską bramkę w 37 minucie. Bohaterem Ukraińców został Bohdan Ivaniuk, który miał bezpośredni udział przy wszystkich golach. Pozostało drugie zwycięstwo w sezonie SS Cyrkulatki, która w pokonanym polu zostawiła samego, aktualnego mistrza, wygrzebując się w ten sposób ze strefy spadkowej. Liczyliśmy, a wręcz byliśmy pewni, że FK Almaz zgarnie 3 punkty i pozostanie w walce o medale, tymczasem boiskowa rzeczywistość okazała się brutalna. Zaczęło się zgodnie z planem „Zielonych”, od gola już w pierwszych minutach. Potem jednak to Cyrkulatka była konkretniejsza pod bramką rywala i do przerwy mieliśmy 2:3. Po przerwie Almaz doprowadzał do remisu jeszcze dwa razy, ale końcówka spotkania należała do gości, którzy dorzucili jeszcze dwa gole i ich zwycięstwo 6:4 stało się faktem. Kapitalne zawody rozegrał Dominik Skubisz, autor 4 goli. Obie drużyny mają na koncie po 6 oczek i są tylko 3 punkty nad strefą spadkową. Regres obrońcy mistrzowskiego tytułu na drugi szczebel byłby wydarzeniem bez precedensu.

 

2. Liga Biznes:

W starciu, które kreowaliśmy na szlagier sezonu, którego stawką mógł być nawet tytuł mistrzowski, niestety emocji nie było. Mecz się odbył, a Eternis zmiótł Jogadores z murawy. Kamil Leszczyński i jego świta zaczęli bez żadnych kalkulacji. Od razu złamali defensywę rywala i już do przerwy wybili mu z głowy marzenia o korzystnym wyniku. Po zmianie stron kontynuowali swój strzelecki koncert, triumfując finalnie 10:1. Pochwalić należy całą drużynę lidera, która zagrała koncertowo. Wyróżnimy parę Grzegorz Goliszewski – Michał Dryński, która umocniła się na czele obu klasyfikacji indywidualnych. Tymczasem porażkę Jogadores, wykorzystali gracze The New Greenback, którzy pewnie pokonali swojego rywala i zepchnęli „czarne koszule” na trzecie miejsce w tabeli. Ekipa Grzegorza Gaworka podejmowała Trójkąt Bródnowski, a więc rywal łatwy nie był, ale gospodarze pokazali klasę. To był mecz walki, ale to „Biało-Zieloni” okazali się w tej scenerii konkretniejsi i wypunktowali rywala 5:0. Hattricka skompletował Paweł Michoński, najlepszy gracz tego meczu. Podium mamy zatem skompletowany, ale tuż za nim również jest bardzo ciekawie. Tylko 2 punkty od Jogadores dzieli Equalit, który w 8 serii spotkań rozgromił Starą Lamę9:2. Dominacja graczy w białych trykotach nie podlegała żadnej dyskusji. Bardzo dobrze zaprezentował się Damian Starosta, autor 4 goli i 1 asysty. Najwięcej emocji przeżyliśmy w meczu Team Ivulin II kontra East Crew, w którym faworyta nie było. Dramaturgia towarzyszyła nam do ostatnich minut. Obie ekipy przez całe 40 minut szły łeb w łeb, ale to Białorusini do stanu 4:3 za każdym razem obejmowali prowadzenie. Końcówka należała jednak do Ukraińców, którzy najpierw wyrównali, a potem w ostatniej minuty przypieczętowali zwycięstwo 5:4. Wyróżnić należy duet Nazar Diadyk – Mikhailo Fedko. Ukraińcy tym samy praktycznie zapewnili sobie utrzymanie. Tymczasem rozkręca nam się Finansova, która do porażki i remisu, w minionej kolejce dołożyła pierwsze zwycięstwo w sezonie. Ofiarą ekipy Macieja Szpakowskiego padły Zimny Dranie, którzy mimo waleczniej postawy nie byli w stanie powstrzymać rywala. Gospodarze wygrali aż 5:1, a poprowadził ich do tego autor trzech pierwszych asyst w tym meczu, Marcin Górkiewicz.

 

3. Liga Biznes:

Mamy nowego lidera 3.Ligi Biznesu. Idący jak burza Fast Trans wykorzystał potknięcie Dentalu Doctor i objął prowadzenie w tabeli. Wprawdzie obie ekipy mają po tyle samo punktów, ale w bezpośrednim starciu górą okazała się drużyna Jacka Strusa. Fast Trans w minionej kolejce stanął w szranki z Alea Iacta Est, drużyną która walczyła o powrót do strefy medalowej. Po szalonej pierwsze połowie, w której obejrzeliśmy aż 9 goli, to gospodarze prowadzili jednym trafieniem. Zaraz po wznowieniu AIE doprowadziła do wyrównania, ale potem gole strzelali już tylko gospodarze. Dokładnie zwycięstwo FT 8:5 przypieczętował Kamil Łukasik, który tego wieczora uzbierał 5 goli i 2 asysty, a hattrickiem i trzema asystami wsparł go Karol Mroczkowski. Obaj gracze są w ścisłych czołówkach obu klasyfikacji indywidualnych. Na to mógł odpowiedzieć Dental Doctor, który w meczu zamykającym 8.kolejkę i który zapowiadany był jako szlagier numer dwa, nie dał rady trzecim w stawce Zofijkom FC. Gospodarze byli szybsi, zwinniejsi i przede wszystkim skuteczniejsi. Do tego potrafili skrupulatnie wykorzystywać błędy rywala, które w tym meczu przydarzały mu się za często. ZFC pewnie wygrały 6:2, głównie za sprawą postawy Kacpra Krajewskiego, który trzy razy zapisał się w statystykach. Dental tym samym spadł na drugiej miejsce w tabeli, ale nad swoimi pogromcami ma już tylko 1 punkt przewagi. Z kolei tyle samo oczek, co trzecia drużyna w stawce ma E.ON Polska, który po niesamowitych emocjach odprawił z kwitkiem Team Ivulin III. Jednak by tego dokonać musiał odwrócić losy meczu. Białorusini zagrali świetną pierwszą połową, którą wygrali 2:0. Mało tego po zmianie stron podwyższyli prowadzenie do trzech trafień i mogło się wydawać, że nie wypuszczą prowadzenia z rąk. Tymczasem E.ON pokazał charakter i klasę. Tym razem on musiał gonić wynik i głównie za sprawą duetu Damian Metryka – Grzegorz Kowerski, ta sztuka mu się udała. Gospodarze finalnie wygrali 4:3, a gola na wagę 3 punktów zdobyli w 34 minucie. Sporo emocji towarzyszyło spotkaniu Moonfox kontra KS Na Pełnej, w którym padł remis 2:2. Przypomnijmy, że goście tydzień wcześniej ograli ówczesnego wicelidera pozbywając go miejsca na podium. W mecz lepiej weszli gospodarze, którzy objęli prowadzenie w 8 minucie. Chwile potem był jednak remis, a gola do szatni zdobyli goście. Moonfox wyrównał 8 minut po przerwie i jak się okazało więcej goli nie obejrzeliśmy. Gospodarze pozostali w środku stawki, goście zaś wciąć są w strefie spadkowej. Pozostało nam starcie pełne emocji i dramaturgii, w którym byliśmy świadkami przebudzenia się ELMOL Szkoły Jazdy. Piotr Rucki w końcu zebrał solidną pakę i odprawił z kwitkiem El Barrio FC. To jednak nie była łatwa przeprawa, a mecz pełen twardej walki. Już w pierwszej połowie gracze w zielonych trykotach wypracowali sobie dwie bramki przewagi, które rywal wprawdzie jeszcze dwa razy niwelował do jednego trafienia, ale gospodarze nie dali się już dogonić. ELMOL zwyciężył 5:4, a głównych autorem tego triumfu był Michał Burzyński, który do hattricka dołożył jedną asystę.

 

4. Liga Biznes:

Mamy wielkie roszady w strefie medalowej na czwartym szczeblu rozgrywkowym. Wydawało by się, że prowadzący dotąd RSolution jest poza zasięgiem rywali. Tymczasem ich problemy zaczęły się zanim wyszli na 8.kolejkę. Niestety ich poprzedni mecz, który notabene wygrali z Torpedo został zweryfikowany jako walkower na korzyść Ukraińców, ponieważ w drużynie RS zagrał zawodnik, który powinien pauzować, za czerwoną kartkę jaką ujrzał mecz wcześniej. Zatem RSolution przystępując do meczu z Żabką Polska już nie byli liderem tabeli i chyba cała sytuacja nie wpłynęła na nich korzystnie. Żabka bowiem okazała się zdecydowanie skuteczniejsza i pewnie lecy niespodziewanie wygrała 4:2. Świetne zawody rozgrał Alex, który „maczał palce” przy wszystkich 4 golach. Żabka tym samym zachowała iluzoryczne szanse na medale i dogoniła oponenta na 2 punkty. RSolution zaś spadł aż na 4 pozycje i traci do lidera już 6 punktów. Tymczasem z takiego prezentu skorzystał Zimmer Biomet, który po bardzo zaciętym widowisku pokonał walczącą o powrót na podium Finansovą. Tym razem w drużynie gości pierwsze skrzypce zagrał Piotr Kulin, który miał bezpośredni udział przy wszystkich trafieniach. ZB tym samym objął samotne prowadzenie w tabeli z 3 punktami przewagi nad drugim miejscem i 6 oczkami przewagi nad kolejnymi trzema drużynami w tabeli. Pamiętajmy jednak, że lider ma do rozegrania już tylko jedno starcie, podczas gdy wspomniane drużyny zagrają przynajmniej trzy razy, a Finansova nawet 4 razy, także może się jeszcze wiele wydarzyć. Mamy jednak nowego wicelidera, którym został Reytan, obrońca brązowego medalu z zimy. Tomasz Cieślak i spółka w 8.kolejce wywalczyli aż 6 punktów. Najpierw mecz walkowerem zmuszony był im oddać TransGourmet, natomiast w drugim starciu pewnie pokonali Cool Team II 10:4. Wprawdzie wynik meczu otworzyli gracze Andrzeja Krawczyka, to nie było wątpliwości kto był w tym meczu lepszy. Reytan grał szybciej, bardziej zdecydowanie, składniej i przede wszystkim skuteczniej. Do zwycięstwa poprowadził go Ioseb Otskheli. Tymczasem na najniższym stopniu podium pozostało Torpedo, które jednak musiało przełknąć gorycz porażki. Na ich drodze staną Neostatnds, który raczej skazywany był na porażkę. Tymczasem gospodarze zagrali bardzo dobre zawody i po świetnej końcówce meczu pokonali rywala 4:2. Ich bohaterem został Łukasz Nowakowski, autor gola i dwóch asyst. Neostands dzięki trzem punktom wygrzebał się ze strefy spadkowej. Pozostał nam ostatni mecz, który niestety nie doszedł do skutku. Po raz drugi w tym tygodniu składu nie zebrał TransGourmet, który podarował darmowe trzy punkty Teamowi Ivulin IV.

 

5. Liga Biznes:

Zanosi się na to, że rywalizacją o medale na najniższym szczebli SL6 Biznes będziemy pasjonować się do ostatniej kolejki. Wpływ na to ma nie tylko niespodziewana porażka niepokonanego dotąd lidera, ale również inne wyniki, które sprawiły, że miedzy 2 a 7 miejscem w tabeli są tylko 4 punkty różnicy. Zacznijmy od Cool Teamu II i ich porażki ze świeżo upieczonym wiceliderem, Marsylią. Ekipa Andrzeja Krawczyka zjawiła się niemal pierwszym garniturem, ale w starciu z równie odmłodzoną i zarazem pomieszaną z doświadczeniem, drużyną Marsylii byli momentami bezradni. Nie potrafili znaleźć środka na szybkie ataki rywala, które przynosiły im kolejne gole. Do przerwy „Niebiescy” prowadzili 4:2. Po zmianie stron lider przejął inicjatywę, ale wbił tylko jednego gola i zwycięstwo Marsylii 4:3 stało się faktem. CTII pozostał na czele stawki i raczej już nikt go nie dogoni, ale świętowanie mistrzostwa muszą odłożyć przynajmniej na przyszły tydzień. Notabene porażki doznały wszystkie drużyny z podium, ale podobnie jak liderowi także Kosmasom udało się pozostać na podium. „Pomarańczowi” tym razem mierzyli się z Liberem, którego ambicje są mocno podrażnione. Przemek Kostrzycki i świta w końcu zagrali tak jak sobie założyli, czyli przede wszystkim zwycięsko. Gospodarzom nie pomógł tym razem Szymon Kolasa. Z drugiej strony barykady dobrze zagrali Damian Dąbrowski, Kostrzycki oraz Marcin Pasturzyński. To właśnie dwa gole tego ostatniego gracza zaważyły o zwycięstwie Libera, który traci do podium tylko 3 punkty. Tyle samo punktów, co Kosmasy ma teraz Airwent, który podejmował zamykającą podium ekipę Natolina. Mecz był szybki, twardy i zacięty, ale więcej sytuacji stwarzali sobie podopieczni Darka Malewskiego, którzy błysnęli również skutecznością. Po pierwszej odsłonie prowadzili 3:1. Po zmianie stron zachowali czyste konto i dołożyli dwa gole. Do zwycięstwa 5:1 poprowadził ich Damian Natkaniec, autor dubletu. Matematyczne szanse na medal ma również IKEA, która po serii niepowodzeń w końcu wygrała, zostawiając w pokonanym polu AAT Systemy Bezpieczeństwa. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i dopiero w 13 minucie goście przypieczętowali prowadzenie do przerwy 3:2. IKEA potrzebowała 8 minut drugiej połowy by wypracować sobie 3 gole przewagi, których rywal nie był w stanie odrobić. Ostatecznie IKEA zwyciężyła 5:3, zdobywając swój 9 punkt w sezonie. Na koniec zostawiliśmy bój o przedostatnie miejsce w tabeli, w którym Aplikacje Krytyczne podejmowały Pure Play. Gospodarze musieli wygrać i jak się okazało zrobili to bardzo zdecydowanie. Wprawdzie po pierwszej połowie, remisowej 1:1, nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Tymczasem mecz po przerwie zdominowali gospodarze. Po zmianie stron dorzucili jeszcze 4 trafienia, triumfując finalnie 5:1. Niekwestionowanym bohaterem został autor 4 goli i 1 asysty, Adam Szawarski.  

Sponsorzy

Partnerzy

Gdzie gramy