Podsumowanie sezonu Zima 2023 – SL6 Biznes 2 liga.

Podsumowanie sezonu Zima 2023 – SL6 Biznes 2 liga.

Troszkę jakbyśmy byli monotematyczni, ponieważ podsumowanie sezonu 2.Ligi Biznesu znów zaczniemy od Eternisa. Ekipa Kamila Leszczyńskiego na zapleczu najwyższego szczebla okazała się bezkonkurencyjna i z kompletem 9 zwycięstw zdeklasowała konkurencję. Na drugim miejscu finioszwał rewelacyjny debiutant, Tornado UA, a najniższy stopień podium przypadł Agawię, która w końcówce sezonu miała sporo szczęścia. Zapraszamy na przegląd wydarzeń w zimowym sezonie drugiego poziomu SuperLiga6 Biznes.

 

Eternis nie pozostawił rywalom złudzeń. Po pauzie w pierwszej kolejce wprawdzie musiał gonić rewelacje rozgrywek, Ukraińskie Tornado, co zajęło mu sporo czasu, ale koniec końców pokonał również tego rywala. Miało to miejsce dopiero w 7.kolejce, a więc bardzo długo pasjonowaliśmy się wyścigiem tych dwóch drużyn. W bezpośredniej konfrontacji emocji było mnóstwo, a o końcowym triumfie Eternisu zdecydował tylko jeden gol. To zwycięstwo wywindowało przyszłego mistrza na pozycje lidera, którego już nie opuścił. Mistrzowski tytuł przypieczętował zaś tydzień później. O dominacji złotych medalistów najlepiej świadczą liczby. Drugi atak i zdecydowanie najlepsza defensywa musiały mieć swój oddźwięk w nagrodach uznaniowych. Do tego pamiętajmy, że jako jedyny mistrz ze wszystkich szczebli SL6 Biznes Eternis wygrał wszystkie 9 meczów. W ofensywie niezmiennie brylował Grzegorz Goliszewski, który okazał się zarówno drugim strzelcem, jak i asystentem sezonu, co w konsekwencji dało mu tytuł najlepszego zawodnika 2 ligi. To nie koniec wyróżnień. Najlepszym obrońcą sezonu został Adrian Cuch, a miano najlepszego golkipera zgarnął Michał Staniszewski. Eternis udowodnił, że jest drużyną niemal kompletną, która z powodzeniem powalczy o podium pierwszej ligi.

Wicemistrzem i także świeżo upieczonym pierwszoligowcem został absolutny debiutant, zespół Tornado UA. Gracze rodem z Ukrainy weszli do SuperLiga6 Biznes z drzwiami. Po trzech meczach ich bilans wyglądał następująco: 3 zwycięstwa, 24 gole strzelone, 0 straconych. Potem nie było już tak lekko, ale kolejne trzy mecze też padły ich łupem. Wszystko okraszone było pozycją lidera, którą Tornado okupowało od pierwszej kolejki. Dopiero w 7 serii doszło do absolutnego szlagieru, który jak się okazało rozstrzygnął kwestię nie tylko prowadzenia w tabeli ale i mistrzowskiego tytułu. Ukraińcy okazali się słabsi tylko o 1 gola od Eternisu, na rzecz którego stracili pozycje lidera. W końcówce sezonu po piętach deptali im jeszcze Haratacze, z którymi jednak rozprawili się w 9.kolejce. Sezon wprawdzie pożegnali drugą porażką, ale ogólnie zostawili po sobie obraz drużyny grającej mądry, szybki, skuteczny, a przy tym nieustępliwy futbol. Liderem zespołu niezmiennie pozostaje Taras Tsolkovskiy, który sezon zakończył z dorobkiem 24 goli i 11 asyst, co dało tytuły: króla strzelców oraz najlepszego asystenta 2 ligi.

Podium uzupełniła Agawa, która może mówić o sporej dawce szczęścia. Ekipa Pawła Szczepaniaka nie zagrała rewelacyjnego sezonu, ale wobec postawy innych drużyn do brązowych medali wystarczyło jej 5 zwycięstw przy 4 porażkach. Agawa zaczęła sezon od pauzy, a do tego tydzień potem przytrafiła im się porażka z Białorusinami. Gracze w czarnych trykotach szybko jednak wskoczyli na zwycięskie tory. Wygrali trzy kolejne mecze w tym dwa w 4 kolejce i wskoczyli na trzecie miejsce. Potem jednak przyszedł kryzys, bądź jak kto woli weryfikacja boiskowa w postaci porażek z późniejszym mistrzem i wicemistrzem, a do tego druga porażka z Białorusinami. To sprawiło, że po 7.kolejce Agawa była daleko za podium i tylko jej dobra postawa połączona z potknięciami rywali mogły dać jej jeszcze medal. Los sprzyjał ekipie z Zielonki, a ona mu w tym pomogła. Pokonała R-GOL i stanęła przed szansą na trzecie miejsce. Musiały się jednak wydarzyć jeszcze dwie rzeczy. Haratacze nie mogły zdobyć nawet punktu w starciu z wicemistrzem, a Agawa musiał pokonać Starą Lamę. Szczęście sprzyjało jej do końca sezonu. Ekipa Patryka Rosłańca przegrała z Tornado, a Agawa zgarnęła 3 punkty nie wychodząc nawet na murawę. To sprawiło, że o brązowych medalach zdecydowało jej zwycięstwo w bezpośrednim meczu z Harataczami. Jeżeli mielibyśmy kogoś wyróżnić, to z pewnością Kamila Janasza, który zakończył sezon z linijką 11 goli, 4 asysty i 2 tytuły MVP. Także dwa razy do zwycięstw poprowadził kolegów sam kapitan, Paweł Szczepaniak, który zakończył zimę z dorobkiem 7 goli i 5 asyst.  

Tuż za podium finiszowali Haratacze, którzy zgromadzili tyle samo punktów co brązowi medaliści, a wiec od końcowego podium było naprawdę blisko. Podobnie jak w przypadku Agawy, tak i teraz to nie był idealny sezon w wykonaniu drużyny Patryka Rosłańca. Ona także zanotowała 5 zwycięstw przy 4 porażkach, a jej postawa była bardzo nierówna. Początek mimo pauzy wypadł im nawet nieźle. Na półmetku rozgrywek byli na czwartym miejscu i tak naprawdę oscylowali wokół trzeciego miejsca niema przez cały sezon. Mało tego 7 i 8 kolejkę spędzili na najniższym stopniu podium, który mogli utrzymać do końca zimy. Niestety dla nich w końcówce sezonu okazali się gorsi od wicemistrza, co w połączeniu ze triumfem Agawy nad SL i jej zwycięstwem w bezpośrednim starciu oznaczało dla Harataczy najgorsze dla sportowca miejsce. Niezły sezon rozgrali: Cezary Uziębło, Marek Wójcik czy Sebastian Murawski.

Miejsce piąte wywalczył Team Ivulin, któremu do podium zabrakło tylko 1 punktu. Białorusini przespali początek sezonu. W pierwszych trzech meczach wywalczyli tylko 1 punkt, co z miejsca skomplikowało ich sytuacje. Potem jednak ewidentnie się obudzili i zaczęli punktować na poważnie. W pięciu kolejnych meczach wywalczyli 13 punktów i po 8 seriach zakotwiczyli na czwartym miejscu z 1 punktem starty do podium. Co ciekawe zwycięstwo w ostatnim meczu zapewniło by im krążki koloru brązowego. Niestety los skojarzył ich z samym mistrzem, który nie bez problemów, ale zgarnął komplet punktów, zostawiając TI poza podium. Prawdziwymi motorami napędowymi drużyny okazali się: Ihor Bakun oraz Pavel Kananenka.  

Tutaj możemy spokojnie narysować grubą kreskę, ponieważ druga połowa tabeli zdecydowanie odstawała punktowo od reszty stawki. Co ciekawe szóste miejsce wywalczyli The New GreenBack, którzy w ostatniej kolejce grali mecz o utrzymanie i to z wicemistrzem. Sezon zaczęli dobrze. Wygrali dwa z trzech pierwszych meczów, co mogło napawać optymizmem. Potem jednak zaczęły się schody. TNG przegrali 4 kolejne mecze i jeden zremisowali, co przed ostatnią serią dawało im miejsce w strefie spadkowej. W ostatniej kolejce ekipa Grzegorza Gaworka by pozostać w drugiej lidze musiała pokonać Tornado, co graniczyło z cudem. Gracze w zielono-białych trykotach zagrali jednak kapitalne zawody, w których rozbili rywala 7 golami i pozostali na tym szczeblu. Na pewno nie zawiódł Paweł Michoński, a obok niego najbardziej wyróżnił się bramkarz, Patryk Olszański.

Raptem 2 punkty nad strefą spadkową zimę zakończył Team Ivulin II, który w całej kampanii wygrał tylko 3 mecze przy 6 porażkach. Trzeba jednak zauważyć, że nie byli łatwym kąskiem dla rywali. Tylko jeden mecz przegrali bardzo wysoko, ponadto zmuszali rywali do wysiłku. Ponadto jak wygrywali, to raczej spektakularnie. Pokonali Agawę czy Harataczy, czyli drużyny dużo wyżej usytułowane w tabeli. Pokonali także R-GOL-a, którego wyprzedzili tylko o 3 punkty, a który to został „czerwoną latarnią” 2 ligi. Warto zwrócić uwagę na duet Aleksiej Zienkoviec – Mark Kachno. Pierwszy z graczy okazał się trzecim strzelcem sezonu, drugi 3 asystentem.

Ostatnią drużyną, która pozostanie na drugim szczeblu jest Stara Lama, która taki stan rzeczy zawdzięcza zwycięstwu w bezpośredniej konfrontacji nad Meksykanami, którzy finiszowali lokatę niżej. SL od początku nie zachwycała. Przegrała trzy pierwsze mecze i tak naprawdę gdyby nie pobudka między 5 a 7 kolejką wiosną oglądalibyśmy ją w trzeciej lidze. W tych trzech seriach SL zdobyła 7 punktów, wszystkie jakie wywalczyła tej zimy. W tym pokonali właśnie EBFC, co zapewniło im utrzymanie.   

Pierwszym spadkowiczem zostało El Barrio FC, które podobnie jak SL zgromadziło 7 punktów. Meksykanie wobec problemów kadrowych byli niemal cieniem samych siebie. Wygrali tylko 2 mecze i 1 zremisowali przy 6 porażkach. Mamy nadzieje, że zimowa kampania była tylko wypadkiem przy pracy, a ekipa Saula Greena już wiosną pokaże na co ją stać.

Najsłabszą drużyną 2 ligi okazał się R-GOL, który wygrał tylko jedno spotkanie. Został jednak przy tym specjalistą od remisów, zaliczając ich w tej kampanii aż trzy. Możemy zatem mówić o ogromnym pechu ekipy Marcusa Eshuna, która wiele meczów przegrała na styku. Zapamiętamy ich jednak z pięknych goli Erwina Prokopowicza czy wspomnianego wcześniej Eshuna.

MVP – Grzegorz Goliszewski (Eternis)
Najlepszy obrońca – Adrian Cuch (Eternis)
Najlepszy bramkarz – Michał Staniszewski (Eternis)
Król strzelców – Taras Tsolkovsiy (Tornado UA)
Król asyst - Taras Tsolkovsiy (Tornado UA)

 

 

Sponsorzy

Partnerzy

Gdzie gramy