Środowe zmagania rozpoczęliśmy od meczu Harataczy z Team Ivulin. Gospodarze jak dotąd przegrali wszystkie swoje spotkania, zaś rywal wygrał dwa z trzech starć. Początek meczu był dość wyrównany, pierwszą okazje na zdobycie gola miał Marek Wójcik, którego strzał obronił bramkarz. Minutę później szanse wykorzystała drużyna gości. Pavel Klimiankow wyłożył piłkę w pole karne do Dzmitriego Barysiuka, który strzałem po ziemi otworzył wynik. Dwie minuty później było już 0:2. Artem Żuk posłał długą piłkę do Klimankowa, ten przyjął w polu karnym i pokonał bramkarza rywali. Wynik do przerwy już nie uległ zmianie. Po zmianie stron Haratacze próbowali gonić. W 30 min udało im się strzelić bramkę kontaktową. Patryk Rosłaniec dostał piłkę na prawe skrzydło od Artura Jarosza i takim centro-strzałem trafił na 1:2. Trzy minuty później, TI mieli rzut karny, lecz Michał Staniszewski stojący między słupkami okazał się lepszy. Jednak obroniony karny dużo nie pomógł, ponieważ w ostatnich czterech minutach Haratacze stracili jeszcze dwie bramki i finalnie przegrywają 1:4. Haratacze z zerowym dorobkiem punktowym plasują się na 9 miejscu w tabeli. TI zaś z 9 oczkami są tuż za podium.