Ostatnim czwartkowym spotkaniem był mecz w ramach 5 ligi biznes, a rywalizację o trzy punkty stoczyły ze sobą ekipy Kosomasy AAT Systemy Bezpieczeństwa. Mecz rozpoczął się od błyskawicznego gola Gości, którzy za sprawą Wojtka Gańko wyszli na prowadzenie, gdy ten pewnie pokonał bramkarza. Mogło się wydawać, że Goście po strzelonym golu będą mieli kecz pod kontrola i będą w stanie kontrolować przebieg meczu, jednak rzeczywistość była nieco inna. Stracony gol mocno rozzłościł drużynę Gospodarzy, która niemal odrazu ruszyła do działania z pełnym przytupem. W 10 minucie spotykania piłkę do nogi otrzymał Szymon Kolasa, który świetnie zaopiekował się futbolówką i silnym strzałem posłał ją do siatki doprowadzając do remisu. Od tego momentu drużyna Gospodarzy złapała wiatru w żagle i raz za razem zaczęli rozbijać rywali składanymi akcjami, a to poskutkowało kolejnymi trzema golami i do przerwy mieliśmy wynik 4:1. Po zamienię stron nie wiele się zmieniło. Goście starali się odbić od dna, jednak ich skuteczność pozostawiała sporo do życzenia, lecz nie można tu rownież odebrać zasługi bramkarza Kosmosów, który nie raz wyciągał drużynę z opresji. Prawdziwym diamentem w drugiej odsłonię był Szymon Kolasa, który przez pełne 20 minut uprzykrzał życie obrońca nie dając się złapać, a dzięki temu skutecznie szlifował swoje liczby, a w końcowym rezultacie na swoim koncie mial 4 gole oraz dwie asysty. Pod koniec meczu AAT Systemy bezpieczeństwa zdobyły jeszcze dwa gole, jednakże nie miały one większego znaczenia przy finalnym rezultacie, który po Ostanim gwizdku sędziego brzmiał 8:3.