Na zakończenie wtorkowych zmagań na czwartym szczeblu ligi biznesu Team Ivulin IV podejmował Reytana. Przed tym meczem obie ekipy legitymowały identycznym dorobkiem punktowym, a więc o faworyzowaniu którejś ze stron nie było mowy. Spodziewaliśmy się zaciętej i wyrównanej rywalizacji i taką właśnie obejrzeliśmy. Lepiej w mecz wszedł Reytna, który już w 1 minucie za sprawą Pawła Bigdonia wyszedł na prowadzenie. Wyrównanie przyszło siedem minut potem gdy na listę strzelców wpisał się Artem Khrul. 120 sekund później znów prowadzili goście, po trafieniu Patryka Szczygła, który wykorzystał błąd defensywy rywala. Białorusini nie odpuszczali i jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania, za sprawą Arcioma Kijko. Gdy wszyscy myśleli, że do przerwy będzie remis, tuż przed końcem pierwszej połowy Szczygieł wykorzystał rzut karny i to goście schodzili do szatni w lepszych nastrojach. Po zmianie stron gracze w białych trykotach ruszyli do odrabiania strat, co udało im się dopiero po 12 minutach, a dokładnie defensorzy gości wbili piłkę do swojej bramki. Radość gospodarzy z remisu nie trwała długo, bowiem minutę potem sędzia podyktował drugi rzut karny dla gości. Tym razem do piłki podszedł Paweł Zarzycki, dając swojej drużynie prowadzenie. Do końca meczu emocję sięgały zenitu, ale mimo kilku świetnych okazji wynik już się nie zmienił. Reytan ostatecznie zwyciężył 4:3, a tym który zebrał najwięcej pochwał był bramkarz zwycięskiej drużyny, Wojciech Piotrowski.