Zarówno Fast Trans jaki i Zofijki FC, wciąż mają szansę na strefę medalową, ale żadna z tych ekip nie może pozwolić sobie na porażkę. Ten mecz rozpoczął się od naporu FT, który dał efekt w postaci bramki w 5 min. Na listę strzelców wpisał się Kamil Łukasik, który dobijał strzał sparowany przez bramkarza. Pięć minuty później, dwie bramki minuta po minucie zdobył Kacper Krajewski, dając prowadzenie Zofijkom. Pod koniec pierwszej połowy wyrównał Sławek Gediga, któremu asystował Karol Mroczkowski. Wynik do przerwy brzmiał 2:2. Po zmianie stron FT szybko wyszli na prowadzenie. Łukasik podał piłkę wzdłuż bramki, a Jacek Strus skutecznie wykończył akcję. Trzy minuty później wyrównał mocnym strzałem Kuba Rupiński. FT postanowili szybko odpowiedzieć. Łukasik wykorzystał zamieszanie w polu karnym, po czym wepchnął piłkę do siatki. W 36 Zofijkom udało się dwukrotnie pokonać bramkarza rywali, z czego ta druga była bramką samobójczą. Po następnej minucie Zofijkom miały już dwie bramki przewagi. Błąd bramkarza wykorzystał Krajewski, jednocześnie kompletując hattricka. W 39 min także hattrika skompletował Łukasik, strzelając bramkę kontaktową. W ostatniej akcji meczu Mroczkowski zdołał dograć do Gedigi któremu udało się doprowadzić do wyniku 6:6. Wynik ten na pewno nie zadowala żadnej ze stron, ale lepsze to niż porażka. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.