Zarówno East Crew jak i Stara Lama, nie mogą zaliczyć początku tego sezonu do udanych. Oba zespoły przegrały wszystkie swoje spotkania i z zerowym dorobkiem znajdują się na dole ligowej tabeli. Od początku mecz był bardzo wyrównany i żadna z drużyn nie umiała wypracować sobie przewagi. Wynik do przerwy brzmiał 0:0. Po zmianie stron, EC wzięli się za strzelanie goli. Pierwsza bramka padła dopiero w 25 min, a autorem był Nazar Diadyk. Następnie gospodarze strzelali co kilka minut. Jedynie w 33 min, Denis Boltus uderzeniem z daleka zdobył bramkę honorową dla SL. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 6:1, dzięki czemu EC uciekli ze strefy spadkowej. Po więcej zapraszamy do materiału VEO. |