Kolejka 2 wtorek, 04 kwiecień 2023 godz. 21:15

Skład


Wydarzenia

Bramki
Asysty
Żółte kartki
MVP

Podsumowanie

Po zimowej przerwie oba zespoły powróciły do zmagań na najwyższym szczeblu rozgrywek. Eleganckie Chłopaki zainaugurowały sezon w poprzednim tygodniu dzieląc się punktami, natomiast dla Team Ivulin było to pierwsze spotkanie tej rundy. Od pierwszych minut to goście starali się przejąć inicjatywę i byli na dobrej drodze. W 2. minucie nożycami nieznacznie chybił Dzmitry Biełasz, co było obiecującym początkiem. Gospodarze od czasu do czasu próbowali podejść pod bramkę rywali, ale nie byli w stanie wykreować większego zagrożenia. Po jednym z wypadów pozostali pod polem karnym, a piłkę odebrał Szymon Kolasa i zdecydował się na sfinalizowanie akcji, które pozwoliło objąć prowadzenie. TI nieco zaskoczony utratą gola nadal starał się atakować. W 12. minucie obiecująco z pierwszej piłki uderzył Pavel Klimiankou, ale i tym razem futbolówka minęła słupek. Dopiero na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy udało się doprowadzić do remisu. Dzmitry Biełasz zapędził się do końcowej linii boiska i wydawało się, że z akcji nic nie będzie, jednak zdołał dograć piłkę przed bramkę, gdzie sytuacyjnie piętą piłkę uderzył Pavel Kananenka i pokonał bramkarza. Mimo niewielkiej ilości czasu, jaki zostawał do przerwy, wynik uległ zmianie. Andrzej Łukomski wypuścił sobie piłkę w polu karnym i prawdopodobnie z tej akcji nie było by większego zagrożenia, ale rozpędzony bramkarz nie zdążył cofnąć nogi i zahaczył o nogę zawodnika Eleganckich Chłopaków. Sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Do jedenastki podszedł Szymon Kolasa i uderzył w okolice środka bramki. Piłka przeszła obok nogi bramkarza i zatrzepotała w siatce. Tym sposobem po 20-stu minutach gry gospodarze prowadzili 2:1. W drugiej części inicjatywę przejęła drużyna EC, a TI więcej grał z kontrataku. W 23. minucie z rzutu wolnego nieźle uderzył Mateusz Soliwoda. Z tym strzałem dobrze poradził sobie bramkarz, który również musiał szybko interweniować przy dobitce Andrzeja Łukomskiego. Odpowiedź gości mogła nadejść kilka minut później, ale uderzenie Pavla Kananenki, tuż przed linią bramkową, wybił golkiper wraz z obrońcą. To był szybki fragment gry i już po chwili groźna akcja była pod przeciwnym polem karnym, a pojedynek sam na sam wygrał dobrze dysponowany w bramce Artem Korshak. TI poszedł za ciosem. Po wznowieniu gry przez golkipera Pavel Kananenka przelobował rywala w bramce i doprowadził do wyrównania. W 31. minucie obejrzeliśmy bardzo ładną akcję w wykonaniu EC, która przypominała pierwsze trafienie dla rywali. Mateusz Soliwoda „krzyżakiem” wyłożył piłkę do Marcina Szewczyka, który pewnym strzałem umieścił futbolówkę pod poprzeczką i dał swojej drużynie prowadzenie 3:2. Kilkanaście sekund po wznowieniu gry mógł być ponownie remis, a Pavel Kananenka był bliski skompletowania hat-tricka, lecz jego uderzenie z powietrza nie odnalazło drogi do bramki. Ostateczny cios zadały EC w 38. minucie spotkania. Krótkie rozegranie rzutu wolnego przez Andrzeja Łukomskiego zakończyło się golem rozgrywającego dobre spotkanie Mateusza Soliwody. Zwycięstwo 4:2 jest zasłużonym rezultatem, a jego rozmiary mogły by być większe, gdyby nie dobra dyspozycja bramkarza rywali.

Kontakt z nami
  • +48 661 536 685
  • biznes@superliga6.pl

Sponsorzy

Partnerzy