We wtorkowy wieczór naprzeciw siebie stanęły drużyny Eleganckich Chłopaków i FK Almaz. Niestety żadna z ekip nie zachwyca w tym sezonie, ale nie są przekreślone w walce o podium. Początek meczu należał do Eleganckich Chłopaków, którzy objęli prowadzenie już w pierwszej minucie po bramce Maćka Ziemskiego. Następnie z minuty na minutę ECh tracili przewagę na boisku. W końcu w 15 min, po jednym z kontrataków, Ihor Bakun zdobył bramkę wyrównującą. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. Po zmianie stron byliśmy świadkami kilku dogodnych sytuacji. W 30 min Zakharii Mor popisał się pięknym uderzeniem zza pola karnego. Piłka po jego strzale wpadła tuż pod spojenie słupka z poprzeczką. Siedem minut później, Volodymyr Kulnyk podwyższył na 1:3, strzelając bezpośrednio z rzutu wolnego. Minutę później ECh znów złapali kontakt. Tomek Kruczyński dośrodkował w pole karne. Piłka trafiła pod nogi Szymona Kolasy, który na raty pokonał bramkarza. Po kolejnej minucie Eleganckie Chłopaki zrobiły coś niesamowitego. Po dograniu piłki tuż przed polem karnym, Tytus Lipiński strzelił przy bliższym słupku, całkowicie myląc bramkarza. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:3, co z przebiegu mecz wydaje się być sprawiedliwe. Remis spowodował, że droga do medalu dla jednych i drugich jest utrudniona. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.