O 20:15 na boisku „B” w czwartkowy wieczór mierzyły się ze sobą ekipy Almazu i Ivulinu. Od swego początku wrzało na boisku, ale chłodną głową wykazali się gracze w zielonych trykotach i po dwóch strzałach Zakhariiego Mora prowadzili 2:0 do 13 minuty. Chwilę później odpowiedzieli goście, a dokładniej Artem Żuk. Jeszcze przed przerwą udało się gospodarzom podwyższyć prowadzenie na 3:1. Po zmianie stron zrobiło się naprawdę ciekawie. Otwarcie należało do Tarasa Mysko, który już w 21 minucie trafił na 4:1. Później szaleńczy powrót rozpoczęli gracze z Białorusi. W 23 minucie trafili na 4:2. Chwile później stracili ostatnia bramkę w tym spotkaniu, a w samej końcówce po rzucie karnym i dwóch składnych akcjach wyrównali i mecz zakończył się wynikiem 5:5. |