Kolejka 3 wtorek, 24 styczeń 2023 godz. 20:30

Skład


Wydarzenia

Bramki
Asysty
MVP

Podsumowanie

Początek sezonu nie pozostawiał złudzeń, jakie będzie rozstrzygnięcie rywalizacji IKEA z FC Ursynów. Gospodarze póki co płacą frycowe, natomiast goście nie mają kłopotów na boisku, a ich uwaga skupia się głównie na wyścigu w klasyfikacjach indywidualnych. Gdy w 5. minucie wynik otwierał Staś Kędzierski, czekaliśmy na kolejne gole. Ku wielkiemu zaskoczeniu, te nie padały. Co więcej, okazji również było, jak na lekarstwo i momentami to wręcz IKEA była bliższa wyrównania. Do końca pierwszej części oglądaliśmy wyrównaną walkę, głównie w środku boiska, gdzie nikt nie odpuszczał. FC Ursynów wyraźnie zaskoczony postawą rywali nie potrafił ułożyć swojej gry i mimo nieznacznego zdobywania przewagi na boisku, nie trafiał do siatki. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem gości 0:1. Mało tego, to IKEA może odczuwać niedosyt, ponieważ w 16. minucie powinni doprowadzić do remisu – wyszli z kontratakiem dwóch przeciwko bramkarzowi i w wręcz niezrozumiały sposób nie zamienili okazji na gola. W drugiej połowie goście pokazali regularność – również po pięciu minutach gry trafili do siatki. Trzeba przyznać, że gol był jednym z ładniejszych w tej kolejce. Do rzutu wolnego podszedł, a jakże, Michał Burzyński i o dziwo… nie zdecydował się na uderzenie. Zagrał piłkę do Mateusza Piziorskiego, który zupełnie nie w swoim stylu, technicznie przymierzył niemalże wprost w okienko bramki. Zasługi zapewne przypiszą sobie również zawodnicy z ławki rezerwowych, którzy chwilę wcześniej zachęcali „Piziora” do częstszych prób strzałów z dystansu. Goście z pewnością mieli nadzieję, że drugie trafienie przełamie to ciężkie dla nich spotkanie. Nic takiego nie miało miejsca. IKEA w 30. minucie znalazła się w sytuacji 2vs1, ale i tym razem nie odnieśli korzyści. Do trzech razy sztuka mogą powiedzieć gospodarze – w 31. minucie bardzo ładną akcję zakończył duet Wojciech CiporaBartłomiej Sosnowski. Wynik 1:2 „podkręcił” emocje w końcówce spotkania wobec czego więcej pracy miał sędzia. W 35. minucie z radości podskoczyła cała ławka rezerwowych gospodarzy, ale ku ich zaskoczeniu piłka po uderzeniu z dystansu trafiła tylko w słupek. To była świetna okazja na remis. Chwilę później obejrzeliśmy „spięcie” i w efekcie obie drużyny grały przez 2 minuty jednego zawodnika mniej. Mecz zakończyć mógł Staś Kędzierski, ale spudłował w sytuacji, w której trafia 9/10 razy. Ostatecznie zabrakło czasu i FC Ursynów mógł się cieszyć z wymęczonych trzech punktów. Dla IKEI minimalna porażka może być promykiem nadziei na udaną drugą część sezonu.  

Kontakt z nami
  • +48 661 536 685
  • biznes@superliga6.pl

Sponsorzy

Partnerzy