W starciu pomiędzy Ultima, a Bidfood Farutex nietrudno było wskazać, która z drużyn ma większe szanse na zgarnięcie kompletu oczek. Ultima zgodnie z przewidywaniami przeważała na boisku i już po pierwszej połowie prowadziła 4:0. Połowa trafień należała jednak do zawodników gości. Najpierw Bartłomiej Kochman chciał zgrać piłkę głową do bramkarza, ale zrobił to w taki sposób, że na swoje konto zapisał być może jedną z ładniejszych bramek w swojej piłkarskiej przygodzie – piłka poszybowała pod spojenie słupka z poprzeczką. Kilka chwil później bramka samobójcza została dopisana na konto bramkarza, który po - jakby się wydawało - udanej interwencji wepchnął futbolówkę do bramki. U gości brakowało szczęścia, ale nie zabrakło dystansu do swoich możliwości. Panowie byli świadomi, na co sobie mogą pozwolić, a czego nie są w stanie zrobić. Tą świadomość miał też Patryk Skibiński, który skończył mecz z czterema golami na koncie, czym znacząco przyczynił się do końcowej wygranej Ultimy 9:2. |