Pierwszy mecz, który odbywał się w poniedziałkowy wieczór na boisku A to starcie E.ON-u Polska i Betfanu. Gospodarze jak dotąd byli nie pokonani, w przeciwieństwie do gości, którzy raz już polegli. W roli faworyta widzieliśmy zatem gospodarzy. Od samego początku widzieliśmy, że gracze w granatowych koszulkach chcą przejąć kontrolę. Ta sztuka im się udała, bo już w 8 minucie objęli prowadzenie po strzale Dominika Franusa, któremu asystował bramkarz - Marcin Starasz. Minutę później poszli za ciosem dokładając kolejne trafienie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Tomasz Laskowski. Betfan cały czas próbował przebić się przez defensywę rywali. Najwięcej szumu robił Łukasz Dworakowski, ale nie przyniosło to efektu w postaci bramki. Wręcz przeciwnie to gospodarze dołożyli kolejna bramkę. Dokładniej zrobił to czyhający w polu karnym Grzegorz Kowerski. Główkował po długim podaniu od własnego bramkarza i mieliśmy 3:0. W 14 minucie kolejna bramkę na swoje konto dopisał Kowerski, a tuż przed przerwą jego kolega z zespołu trafił po raz piąty. Goście byli już bardzo zrezygnowani, więc w drugiej połowie spodziewaliśmy się jeszcze kilku trafień ze strony gospodarzy. Tak też było. W drugiej odsłonię gry to E.ON kontrolował grę i stwarzał sobie sytuację, które zamieniał na trafienia w 29, 34 i 35 minucie. Warto wspomnieć, że sam bramkarz wpisał na swoje konto 3 asysty co jest rzeczą bardzo rzadko spotykana. Mecz zakończył się wynikiem 8:0.