Ostatnim wtorkowym spotkaniem był mecz w 3 lidze biznesu, gdzie na przeciw siebie stanęły drużyny Betfan vs Moonfox. W pierwszej kolejce Gospodarze wyszli zwycięsko ze spotkania z Alea Iacta Est, więc byliśmy ciekawi czy również tego wieczoru zdołają ugrać 3 punkty. Dla Gości natomiast było to pierwsze spotkanie w obecnym sezonie ale wiemy, że drużyna Bartosza Borysa to dobrze zgrany zespół, także czekało nas emocjonujące widowisko. Pierwsze 15 minut było bardzo wyrównane, a ekipy naprzemiennie zdobywały gole. Jako pierwsi do siatki trafili Gospodarze, chwilę później do pustej bramki piłkę skierował Łukasz Rysz z Moonfoxu, następnie po tym zdarzeniu sytuacja wyglądała podobnie lecz taką różnicą, że prowadzenie przejęli Goście po bramce Artura Piotrowskiego, jednak znów przewaga nie trwała długo, a do remisu chwilę później doprowadził Łukasz Dworakwowski, który piękną podcinką pokonał goalkeepera drużyny przeciwnej. Od tego momentu na wyższy bieg zaczął wkręcać się Moonfox. Szybko zdobyli bramkę po rzucie różnym, gdzie strzałem z głowy futbolówkę umieścił Przemek Szczypiński, a chwilę przed końcem pierwszej połowy dorzucili kolejnego gola i mieliśmy 2:4. Druga część widowiska przyniosła nam wiele wrażeń, Goście utrzymywali dotychczasowy rytm spotkania i raz za razem systematycznie podwyższali wynik. W 26 minucie piłka po strzale z ,,fałsza" ze stałego fragmentu gry znalazła drogę do bramki, a sprawcą tego zagrania był Piotrkowski. Mogło się wydawać, że mecz w spokoju dobiegnie końca, ponieważ Moonfox na swoim koncie miał 5-bramkową przewagę, lecz nic bardziej mylnego. Rozluźnienie wykorzystali przeciwnicy i końcówka była niezwykle nerwowa. W przeciągu 3 minut Gospodarze zdobyli 3 gole co wiązało się z nadzieją, że mecz jeszcze nie jest stracony. W ostatniej minucie rywalizacji Gola na 6:7 zdobył Jan Kidawa, a Betfan był blisko tego by jeszcze myśleć chociaż o remisie w tym spotkaniu. Mimo Starań to ostateczny cios należał do Gości i w ostateczności to im przypadała wygrana.