Poniedziałkowe zmagania rozpoczęliśmy od spotkania Bad Boys Zielonki i Harataczy. Przegrany w tym meczu zostanie okrzyknięty mianem “czerwonej latarni”. W pierwszym starciu wygrała drużyna gości różnicą dwóch bramek. BBZ żeby wygrzebać się z ostatniej pozycji, potrzebowali zwycięstwa minimum trzeba golami. Od początku mecz był dość wyrównany, a obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia gola. Na pierwsze trafienie czekaliśmy do 10 min. Wtedy to Paweł Szczepaniak dostał prostopadłe podanie od Michała Gołębiewskiego, po czym oddał strzał po ziemi, a piłka wpadł tuż obok słupka. Trzy minuty później Artur Jarosz strzałem głową mógł doprowadzić do remisu, lecz lepszy okazał się bramkarz rywali. To niestety się zemściło, bo po następnej minucie Kamil Janasz podwyższył na 2:0. Tuż przed przerwa Haratacze strzelili dwie bramki autorstwa Christophea Kalaba i Pawła Kazimira i doprowadzili do remisu. Do przerwy 2:2. Po zmianie stron rozwiązał nam się worek z bramkami. Przez pierwsze 11 minut strzelali tylko gospodarze doprowadzając do wyniku 5:2. Ta przewaga dawała im przedostatnie miejsce. Niestety dla Bad Boysów, Haratacze w ostatnich minutach wzięli się za odrabianie strat i finalnie mecz zakończył się wynikiem 6:5. Zatem ostatnie miejsce w 1 Lidze Biznesu przypadło Bad Boysom Zielonki.