Pojedynek FC Knurino z Niskim Pressem należał do jednych z bardziej interesujących. Potencjał drużyn zbliżony, charakter podobny, miejsce w tabeli blisko siebie. Nim się obejrzeliśmy, a goście prowadzili 0:1 po tym, jak do pustej bramki uderzał Dawid Wichowski. W kolejnych minutach NP miał większą inicjatywę i zaskakiwać mogło tylko – nomen omen - niskie prowadzenie 0:2. Minimalizm został skarcony przez rywali, którzy w końcówce pierwszej połowy zaczęli mocno naciskać. W ostatniej akcji na 1:2 trafił Kacper Bojarczuk, a chwilę po rozpoczęciu drugiej części spotkania do remisu doprowadził Jan Zieja. Wydawało się, że FCK pójdzie za ciosem. Już w 23. minucie mogli objąć prowadzenie, lecz po rzucie rożnym Aleksy Stefaniak główkował tylko w poprzeczkę. Była to kolejna sytuacja, która jeszcze mocniej napędziła gospodarzy. W następnej wolejem uderzał Patryk Czajkowski i wyprowadził swój zespól na prowadzenie 3:2. Te kiepskie dla siebie minuty Niski Press przetrwał na glinianych nogach, ale przed upadkiem zdążył się obudzić. Na kolejne gole nie pozwolili przeciwnikom, a sami próbowali naruszyć ich szczelną defensywę. Niezawodny okazał się Dawid Wichowski, który na 3 minuty przed końcem meczu doprowadził do remisu 3:3. Obejrzeliśmy szybkie i wyrównane widowisko zakończone sprawiedliwym podziałem punktów.