Ostatnim czwartkowym pojedynkiem był mecz w ramach 2 ligi biznes, gdzie w walce o trzy punkty stoczyły się ze sobą zespoły Budimex vs Equalit. Przed starciem spodziewaliśmy się niezwykle wyrównanego widowiska i oczekiwaliśmy naprzemiennej wymiany ciosów, lecz tak jednak się nie stało. Szybko spotkanie rozpoczęli Gospodarze, którzy to już w 2 minucie meczu wyszli na prowadzenie za sprawą Sebastiana Szwaii, który pewnym uderzeniem pokonał bramkarza. Ten gol dodał sporo pewności siebie drużynie w czarnych koszulach, a dzięki temu mogliśmy coraz częściej oglądać ich w akcjach ofensywnych, które w krótkim czasie owocowały kolejnymi trafieniami. Kolejno gole dla Budimexu strzelali Kuchnio, Grabowski oraz dwukrotnie Szwaja, dzięki czemu Gospodarze wykreowali sobie dogodną przerwę pięciu trafień i śmiało można było tu twierdzić, że to do nich w finalnym rozrachunku trafia trzy punkty. Po zmianie stron liczyliśmy na to, że Goście małymi krokami zaczną odbijać się od dna, a straty bramkowe z czasem zaczną topnieć, jednak tak się nie stało. Nie można tu powiedzieć, że Budimex bezapelacyjnie był lepszy w tym meczu, gdyż obie strony naprzemiennie kreowały ciekawe rozwiązania z tą różnicą, że to właśnie Gospodarze nie zawodzili przy skuteczności. Equalit miał sporo dobrych sytuacji, jednak brakowało im koncentracji w ich końcowych fazach przez co ciężko było im skierować piłkę do siatki i też takie tam utrzymywał się do samego końca meczu. W końcówce spotkania Budimex dołożył jeszcze trzy trafienia pozbywając rywali jakichkolwiek nadziei na powrót w tym meczu i finalnie rywalizacja zakończyła się wynikiem 8:0.