Zimmer Biomet po remisie w poprzednim spotkaniu raczej pożegnał się z nadziejami na mistrzostwo. Co prawda są na czele tabeli i przy wygranej z Cool Team umocnią się na prowadzeniu, to jednak jako jedyni w stawce będą mieć komplet spotkań na swoim koncie. Cool Team będąc w końcówce stawki walczy, aby nie zająć miejsca zagrożonego spadkiem. Zdobyty punkt w tym spotkaniu byłby wręcz sensacją. Przewidywania szybko znalazły potwierdzenie, tym bardziej, że goście mieli kłopot ze skompletowaniem składu. Gospodarze już po upływie pięciu minut gry prowadzili 2:0, a oba trafienia padały łupem Clemensa Peyerelongue. W kolejnych minutach na boisku przeważał chaos w grze obu drużyn, przy czym Zimmer Biomet lepiej odnalazł się w tej sytuacji. Stojący w bramce Cool Team Paweł Wiśniewski nie mógł narzekać na nudę, ale dał się pokonać dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy. Clemens skompletował hat-tricka, a gospodarze pewnie prowadzili 3:0. W drugiej części meczu obejrzeliśmy mniej przypadku, a więcej kontroli w wykonaniu ZB, który miał dużo okazji do kontratakowania. W 26. minucie gospodarze wykorzystali rzut rożny i po dograniu piłki przez Pablo Palmero akcję wykończył Marek Kowalski. Minutę później było już 5:0, a kolejną asystę zaliczył Pablo. Przewaga Zimmer Biomet nie podlegała dyskusji i tylko kwestią czasu były kolejne bramki. Te jednak nie padały, co było w dużej mierze efektem rozluźnienia prowadzących, a także nieskuteczności, jeśli już któryś z zawodników decydował się zakończyć akcję strzałem. Ostatecznie Zimmer Biomet po jednostronnym spotkaniu wygrał 7:0, a wynik mógłby być jeszcze wyższy. Tym samym gospodarze umocnili się na prowadzeniu i będą oczekiwać na wyniki przeciwników w walce o medale.