Chwile po godzinie 21 rozpoczęło się starcie w ramach 4 ligi biznes, gdzie swoje siły mierzyły zespoły o niezwykłej determinacji, a dokładniej Reytan podejmował TransGourmet. Zaglądając przed starciem w Tabele śmiało można było twierdzić, ze to drużyna Gospodarzy będzie dyktowała warunki w tym meczu, jednak początek był nieco inny. Szybko wynik spotkania otworzyli Goście, którzy już w 4 minucie meczu zdobyli gola za sprawą Szymona Szcześniaka, a minutę później podwyższyli rezultat meczu, dzięki Filipowi Kowalskiemu. Reytan oczywiście nie zamierzał stać w cięciu i jak najszybciej starał się otrząsnąć po straconym golu, cały czas doprowadzając do ciekawych rozwiązań. W końcu po kilkuminutowych próbach gola kontaktowego udało się zdobyć Krzysztofowi Wasilewskiemu. Mimo dużych starań Gospodarzy, dobra jakość cały czas towarzyszyła drużynie w biało-czerwonych strojach, a to szybko zaowocowało trzecim golem. Po zmianie stron Goście szybko dołożyli czwarte trafienie i mogło się wydawać, ze mecz jest już przesadzony, jednak Reytan nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Po tym fakcie Gospodarze jeszcze mocniej starali się podkręcić tempo, aż w końcu przyszły tego efekty. Reytan z minuty na minutę zaczął pewnie przejmować inicjatywę, a dzięki temu skutecznie zaczęli rozbijać rywali. Duża zasługę w powrocie drużyny miał Dave Evans, który tego dnia był bardzo aktywny na placu, a do tego dołożył trzy gole oraz jedna asystę. Finalnie po bardzo emocjonującej końcówce mecz zakończył się wynikiem 7:4.