Ostatnim czwartkowym pojedynkiem było spotkanie w ramach 4 ligi biznes, gdzie walkę o trzy oczka stoczyły ze sobą ekipy RSolutin vs Airwent. Szybko spotkanie rozpoczęli Gospodarze, którzy już w trzeciej minucie meczu otworzyli spotkanie za sprawą Piotra Gorczycy. Po tym fakcie RSolution ruszyło za ciosem i pewnie przystąpiło do kolejnych groźnych akcji, a to opłaciło się kolejnym golem w 5 minucie. Po tym zdarzeniu rywale nie zamierzali stać w cieniu i szybko ruszyli do działania, w którym już w 6 minucie meczu złapali kontakt z rywalem po golu Alberta Kępki, a minutę później świetnym instynktem strzeleckim wykazał się Władysław Drowaliuk i znów w meczu mieliśmy remis. Po tym zdarzeniu byliśmy świadkami bardzo wyrwanego pojedynku, w którym obie ekipy naprzemiennie wyprowadzały ciosy i tylko czekaliśmy na to, kiedy wpadnie kolejna bramka. Na ten fakt nie trzeba było długo czekać, bowiem w 15 minucie meczu swoją drużynę na prowadzenie wyprowadził Ben Wakeford i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:3. Po zmianie stron nie długo musieliśmy czekać na kolejne trawienie, ponieważ już 2 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy rezultat podwyższyli Goście, a dokładnie to Damian Natkaniec umieścił futbolówkę w sieci po kolejnym świętym zagraniu Drwaliuka. Tempa w dalszym ciągu nie zamierzali odpuścić Gospodarze i w 25 minucie Pewnym strzałem z woleja Gorczyca zmniejszył różnice, a co za tym idzie ustrzelił swoje drugie trafianie w tym meczu. Po tym fakcie drużyny nabrały jeszcze mocniejszego tempa i raz za razem przystąpiły do kolejnych ciekawych rozwiązań, które szybko przyniosły im rezultat. Dzięki temu, jedna jak i druga ekipa zaliczyła po jeszcze jednym trefieniu. Mecz toczył się dalej, a na protokole meczowym widniał wynik 4:5 i mogło się wydawać, że ekipa Airwentu ma kontrole nad spotkaniem, lecz nic bardziej mylnego. W końcówce spotkania Gospodarze włączyli piąty bieg, a to zagwarantowało im trzy gole. Pierw na remis do siatki trafiał Wiktor Kowalczyk, a końcowy rezultat w ostatnich minutach przypieczętowali Patryk Budka oraz Emil Brdak. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 7:5, a ostatecznie trzy punkty zgarnięte w ferworze walki poleciały na konto Gospodarzy.