W konfrontacji Drugiej Ligi Biznes SuperLiga6 pomiędzy Team Ivulin i The New GreenBack stawialiśmy na remis i od początku przebieg tych zawodów potwierdzał te prognozy, gdyż oglądaliśmy tu bardzo zacięty bój. W pierwszej połowie byliśmy świadkami głównie walki w środku pola, ale nie przełożyło się to na trafienia. Po niespełna kwadransie bliska szczęścia była komanda rodem z Białorusi, ale Patryk Olszański popisał się świetnym refleksem po strzale z niewielkiej odległości. W odpowiedzi, na 120 sekund przed przerwą, Zieloni obili słupek, ale finalnie pierwsza odsłona zakończyła się przy stanie 0:0. Tuż po zmianie stron, po zagraniu Ihora Bakuna, piłka odbiła się od obrońcy TNGB i wpadła do siatki. W 25 minucie mieliśmy drugiego samobója, tym razem na konto gości (uderzał aktywny tego dnia Kamil Iwanowicz) i było 1:1. Po pół godzinie gry Artem Żuk nieznacznie chybił z dystansu, w odpowiedzi Dawid Pitner w dogodnej okazji przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Gdy na zegarze wybiła 35 minuta po główce Pawła Michońskiego świetnie spisał się Oleh Babiak i wynik pozostał bez zmian. Jednak po kolejnych 60 sekundach mieliśmy prowadzenie gości. Wtedy to Michoński zagrał w pole karne, a tam nogę dołożył Iwanowicz i było 1:2. Biało-czerwono-biali rzucili się do odrabiania strat. Znakomicie dysponowany tego dnia Bakun trzykrotnie próbował zdobyć gola, ale za każdym brakowało bardzo niewiele. W końcu jednak TI dopięli swego. W 39 minucie Andrej Veras znakomicie wypatrzył Leanida Smolskiego, a ten nie pomylił się i było 2:2. Po chwili sędzia zagwizdał po raz ostatni i obie drużyny musiały podzielić się punktami. I chociaż nikt tu nie mógł być w pełni zadowolony, to my uważamy, że to było sprawiedliwe rozstrzygnięcie.