Już sama obecność Team Ivulin w 2. lidze biznesu jest nie lada niespodzianką, a co dopiero mówić o ich formie. Jednak nie wzięło się to z przypadku – już przed sezonem kapitan wiedział, że nie będzie mieć do dyspozycji kilku podstawowych zawodników. Po drugiej stronie stoi natomiast Tornado UA, które jest we wręcz wybitnej formie. Siłą rzeczy nie spodziewaliśmy się wyrównanego pojedynku i obstawialiśmy pewne 3 punkty dla gości. Już w pierwszej minucie do siatki trafił Taras Tsolkovskyi. Kolejne trafienie również było jego autorstwa i trzeba przyznać, że dawno nie oglądaliśmy takiej bramki – futbolówka po uderzeniu Tarasa dziwnie skręciła, czym zupełnie zmyliła golkipera. Do przerwy wszystko było jasne – cztery trafienia Tarasa Tsolkovskyiego dały gościom prowadzenie 0:4. Tornado w 100% kontrolowało boiskowe wydarzenia i czekaliśmy jedynie na to, jaką przewagą zakończy się mecz. Druga połowa jednak pozytywnie zaskoczyła, jeśli chodzi o postawę gospodarzy. Znacznie poprawili grę i nie dopuszczali rywali blisko bramki. Z drugiej strony Tornado UA również miało szczelną defensywę. Większość akcji gospodarze musieli kończyć uderzeniami z dystansu, a trzeba przyznać, że tego dnia Ihor Bakun nie miał najlepiej ustawionego celownika. Ostatecznie do siatki trafili tylko goście, a udało się to jeden raz za sprawą Petro Zolotyi. Wygrana 0:5 pozwoliła gościom nie tylko na dopisanie kolejnych trzech punktów, ale zachowali również czyste konto po raz trzeci z rzędu, co jest imponującym osiągnięciem.