Mecz Eternis z Jogadores zaczął się w dość dziwnych okolicznościach. Gospodarze od początku zaczęli w osłabieniu z powodu spóźnienia kilku zawodników. Mimo tego na boisku nie było widać tej różnicy i już w 5 minucie objęli prowadzenie po strzale Pawła Jakimca. Eternis cały czas kontrolował grę. W 10 minucie błąd przy rozegraniu popełni bramkarz i goście wyrównali. Gospodarze mimo tego cały czas kontynuowali ofensywny futbol co zaowocowało w 11,13 i 15 minucie . Widać było, że gospodarze poczuli za dużo piłkarskiego luzu i już w 18 minucie zostali zweryfikowani przez Jakuba Cegiełkę . Do szatni zawodnicy  schodzili przy rezultacie 4:2. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Zawodnicy w białych trykotach kontrolowali grę strzelając kolejno kilka bramek. W głównej roli można było dostrzec duet Goliszewski-Górecki, ale także aktywny był Michał Dryński, który zaliczył kapitalna asystę do Oskara Góreckiego. Do 30 minuty mieliśmy już 7:2. Później Eternis trochę zwolnił i dał sobie strzelić 4 bramki, ale sami w tym czasie odpowiedzieli dwoma trafieniami i mecz zakończył się wynikiem 9:6.